| « poprzedni wątek | następny wątek » |
281. Data: 2012-02-05 18:48:46
Temat: Re: Przedstawiam: spadkobiercy WisiDnia Sun, 05 Feb 2012 19:42:30 +0100, Aicha napisał(a):
> W dniu 2012-02-05 19:21, Ikselka pisze:
>
>>>>>> XL z przerażeniem wspominając swój szok poporodowy i w zw. z tym nie
>>>>>> osądzając tych kobiet, które przeżyły wszelkie inne szoki, np kiedy im
>>>>>> dziecko wypada z rąk i się zabija podczas ucieczki przed kłotliwą teściową
>>>>>> (?)
>>>>>
>>>>> Przecież Ty twierdziłaś, że ból porodowy to wymysł histeryczek...
>>>>
>>>> Tobie się ból por. z szokiem POpor. fistaszkuje, ale się nie wkurzam, bo to
>>>> z powodu niewiedzy.
>>>
>>> Szczególnie (zu)pełnej po trzech porodach. Ech, jak Ty już coś napiszesz...
>>
>> Doczytaj o szoku poporodowym.
>
> No, po porodzie zwykle jest się w stanie poporodowym. Co usiłujesz mi
> udowodnić?
Już nic. Nie ma komu.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
282. Data: 2012-02-05 18:49:48
Temat: Re: Przedstawiam: spadkobiercy WisiW dniu 2012-02-05 17:54, Veronika pisze:
>> Ooooo, widzę, że mamy specjalistkę od oceny tego kiedy można mieć
>> dzieci? I po czym to będzie można poznać? Testy jakieś będą wypełniane?
>
> Niektorzy nie powinni miec wcale.
I kto będzie o tym decydował? I wg jakich kryteriów?
> A testy by sie przydaly.
> Moze opracujesz?
A dlaczego miałbym opracowywać coś co jest IMO bez sensu?
Bierz się ty jeśli chcesz, a ja ci podrzucę kilka wątpliwości:
1. W którym momencie bycia rodzicem będziesz decydować czy się nadaje
czy nie? Po pierwszym błędzie? (A co jest błędem?) Po miesiącu? Po 18
latach?
2. Co decyduje o nadawaniu się? Status majątkowy? Wykształcenie? Jakieś
zaświadczenie od lekarza? (A które choroby będą dyskwalifikować? Łupież
też się pisze?)
3. A jak wyegzekwujesz zakaz bycia rodzicem? Wysterylizujesz? A jak się
ktoś zmieni w międzyczasie?
3. itp., itd., etc...
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
283. Data: 2012-02-05 18:53:06
Temat: Re: Przedstawiam: spadkobiercy Wisi
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:jgmide$oc$1@usenet.news.interia.pl...
>W dniu 2012-02-05 17:34, Iwon(K)a pisze:
>
>>> Ooooo, widzę, że mamy specjalistkę od oceny tego kiedy można mieć
>>> dzieci? I po czym to będzie można poznać? Testy jakieś będą wypełniane?
>>
>> a ty po czym poznales, ze jestes gotowy na dzieci?
>
> Tego się NIE WIE. Niektórzy mogą co najwyżej UWAŻAĆ, że już się nadają,
> ale dopiero fakt posiadania dzieci i ich wychowywania decyduje o tym, czy
> się ktoś "nadaje" czy nie.
>
> Inaczej: Bycie rodzicem to taki wynalazek, że czy ktoś się do tego nadaje
> czy nie okazuje się dopiero jak się już nim jest :-)
>
> Nie ma czegoś takiego jak "gotowość". Nie będzie o niej świadczyć ani
> wiek, ani wykształcenie, ani niczyja zewnętrzna ocena. Nie może jej być,
> bo dzieci to taki biznes, w którym nie wiesz co cię spotka. Nie wiesz czy
> będzie zdrowe, nie wiesz jak zachowają się wszyscy inni dookoła, nie wiesz
> tysiąca innych rzeczy...
>
> O "gotowości" świadczy dopiero bycie rodzicem i UMIEJĘTNOŚĆ RADZENIA sobie
> w różnych sytuacjach, której to umiejętności nie nauczy cię choćby i 1500
> godzin "edukacji seksualnej".
>
> "Edukacji seksualnej", którą ty w takiej sytuacji sprowadzasz do
> UMIEJĘTNOŚCI UNIKANIA TRUDNOŚCI, co owszem jest jakąś strategią, ale ona
> nigdy nie powie ci co robić jak się już trudności pojawią...
>
> Ty piszesz, że edukacja seksualna powinna nauczyć tę Magdę jak nie
> zachodzić w ciążę. Pojęcia nie mam dlaczego właśnie to miałoby się jej
> przydać, kiedy być może wystarczyłoby, że ktoś "ustawiłby" upierdliwą
> teściową, albo gdyby znalazła wcześniej np. innego męża?
>
> Jak w takiej sytuacji miałby się sprawdzić jakiś debilny "test",
> z którego wynikłoby że np. za 10 lat mogłaby mieć dzieci?
>
Witam,
one WIEDZĄ. Są od nas pod tym względem o wiele mądrzejsze. Wiedzą, czy są
gotowe na macierzyństwo- czy nie. Owszem- coś, co niektórzy nazywają
"odcięciem od żywiołu Ziemi" spowodowało, że i wśród płci nadobnej jest
coraz więcej takich, co też nie wiedzą, czy są już gotowe na
macierzyństwo...i w naszej kulturze przestało to być marginesem, a niedługo
już może zacząć wręcz dominować. Co oczywiście oznacza niechybny i
nieunikniony koniec naszej kultury. Ba! Wielu go wieszczy już na koniec tego
roku. Czy ja wiem?
serdecznie pozdrawiam
Chiron, w przelocie, witam się tak
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
284. Data: 2012-02-05 18:57:03
Temat: Re: Przedstawiam: spadkobiercy WisiW dniu 2012-02-05 19:53, Chiron pisze:
> serdecznie pozdrawiam
> Chiron, w przelocie, witam si? tak
O ja pierdzielę, Armageddon się zbliża :-)
Stalker, jest glob, jest Chiron, jeszcze tylko CB brakuje...
P.S. Któryś z nas ma coś z kodowaniem, a mnie się nie chce sprawdzać :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
285. Data: 2012-02-05 19:02:29
Temat: Re: Przedstawiam: spadkobiercy WisiStalker pisze:
> A dlaczego miałbym opracowywać coś co jest IMO bez sensu?
>
> Bierz się ty jeśli chcesz, a ja ci podrzucę kilka wątpliwości:
> 1. W którym momencie bycia rodzicem będziesz decydować czy się nadaje
> czy nie? Po pierwszym błędzie? (A co jest błędem?) Po miesiącu? Po 18
> latach?
> 2. Co decyduje o nadawaniu się? Status majątkowy? Wykształcenie? Jakieś
> zaświadczenie od lekarza? (A które choroby będą dyskwalifikować? Łupież
> też się pisze?)
> 3. A jak wyegzekwujesz zakaz bycia rodzicem? Wysterylizujesz? A jak się
> ktoś zmieni w międzyczasie?
> 3. itp., itd., etc...
Nie przesadzaj z tym dziwieniem się, w końcu pozbawianie praw
rodzicielskich istnieje i opiera się na odpowiednich przesłankach.
Tak Cię dzisiaj czytam i chyba za bardzo się wczułeś w rolę JKM z tym
powrotem do wartości podstawowych i oczywistych.
Edukacja seksualna sama w sobie nie wyrządza żadnej szkody, wręcz
przeciwnie.
Szkodę IMO wyrządza głupie łączenie tej tragedii ze swoimi poglądami pro
i antyaborcyjnymi. Każda ze stron będzie teraz forsować swoje
przekonania w tym temacie i wymyślać różne 'argumenty'. Prawda jest
taka, ze wiemy niewiele, a śledztwo trwa.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
286. Data: 2012-02-05 19:06:49
Temat: Re: Przedstawiam: spadkobiercy WisiChiron pisze:
> serdecznie pozdrawiam
> Chiron, w przelocie, witam się tak
Witaj Chironie :)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
287. Data: 2012-02-05 19:09:42
Temat: Re: Przedstawiam: spadkobiercy WisiW dniu 2012-02-05 20:02, Paulinka pisze:
> Stalker pisze:
>
>> A dlaczego miałbym opracowywać coś co jest IMO bez sensu?
>>
>> Bierz się ty jeśli chcesz, a ja ci podrzucę kilka wątpliwości:
>> 1. W którym momencie bycia rodzicem będziesz decydować czy się nadaje
>> czy nie? Po pierwszym błędzie? (A co jest błędem?) Po miesiącu? Po 18
>> latach?
>> 2. Co decyduje o nadawaniu się? Status majątkowy? Wykształcenie?
>> Jakieś zaświadczenie od lekarza? (A które choroby będą
>> dyskwalifikować? Łupież też się pisze?)
>> 3. A jak wyegzekwujesz zakaz bycia rodzicem? Wysterylizujesz? A jak
>> się ktoś zmieni w międzyczasie?
>> 3. itp., itd., etc...
>
> Nie przesadzaj z tym dziwieniem się, w końcu pozbawianie praw
> rodzicielskich istnieje i opiera się na odpowiednich przesłankach.
Paulinka to jest doskonała uwaga. Ale uwaga! Pozbawienie praw
rodzicielskich oznacza sytuację, w którejś ktoś MA już dzieci ;-)
Czyli odbywa się dokładnie PO FAKCIE.
Nie można wiedzieć czy się trafiło w tarczę, dopóki się nie strzeli...
> Tak Cię dzisiaj czytam i chyba za bardzo się wczułeś w rolę JKM z tym
> powrotem do wartości podstawowych i oczywistych.
> Edukacja seksualna sama w sobie nie wyrządza żadnej szkody, wręcz
> przeciwnie.
I się zgadzam i się nie zgadzam... Edukacja seksualna? Tak, ale musi
przenosić właściwe wzorce zachowań, a nie to o czym pisałem wcześniej.
> Szkodę IMO wyrządza głupie łączenie tej tragedii ze swoimi poglądami pro
> i antyaborcyjnymi. Każda ze stron będzie teraz forsować swoje
> przekonania w tym temacie i wymyślać różne 'argumenty'. Prawda jest
> taka, ze wiemy niewiele, a śledztwo trwa.
A tu to się nawet nie mam gdzie przyczepić ;-)
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
288. Data: 2012-02-05 19:13:28
Temat: Re: Przedstawiam: spadkobiercy WisiW dniu 2012-02-05 19:53, Chiron pisze:
> Witam,
> one WIEDZĄ. Są od nas pod tym względem o wiele mądrzejsze. Wiedzą, czy są
> gotowe na macierzyństwo- czy nie.
No i mamy następny problem do testu na przyszłe macierzyństwo :-)
Pozwolenia powinny być wydawane wg testu Chirona, czy wg testu Iwon(k)i :-\
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
289. Data: 2012-02-05 19:20:54
Temat: Re: Przedstawiam: spadkobiercy WisiDnia Sun, 05 Feb 2012 19:42:35 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2012-02-05 19:21, Ikselka pisze:
>> No właśne. Z powodu swej normalności. A ona poszła.
>
> Tak, z powodu "nienormalności", a nie szoku.
Była w szoku - to JEST stwierdzone.
A szok to NAGŁA nienormalność.
>
>> Ten scenariusz nie dotyczy osoby działającej w szoku. Chcesz
>> podciągnąć przypadek Alicji Tysiąc pod działanie w szoku? - no nie uda
>> Ci się.
>
> Nie szoku, tylko depresji poporodowej pogłębionej utratą zdrowia. ;-P
Ona to akurat była w przedporodowej - przecież domagała się aborcji :->
>
>> Dla mnie żaden.
>> Wybór między moim wzrokiem a życiem mojego dziecka jest dla mnie żaden. Tzn
>> nie ma wyboru. Jakiegokolwiek. Na jakiejkolwiek zasadzie.
>> Dziecko można wychować będąc ślepą. Ten wariant lepszy, niż uśmiercenie
>> dziecka!
>
> Taaak? A wychowywałaś kiedyś dziecko będąc ślepą, żeś taka pewna? ;-P
>
Widziałam takich parę osób - w tv. Żyją. I one, i dzieci.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
290. Data: 2012-02-05 19:29:41
Temat: Re: Przedstawiam: spadkobiercy WisiStalker pisze:
> W dniu 2012-02-05 20:02, Paulinka pisze:
>> Stalker pisze:
>>
>>> A dlaczego miałbym opracowywać coś co jest IMO bez sensu?
>>>
>>> Bierz się ty jeśli chcesz, a ja ci podrzucę kilka wątpliwości:
>>> 1. W którym momencie bycia rodzicem będziesz decydować czy się nadaje
>>> czy nie? Po pierwszym błędzie? (A co jest błędem?) Po miesiącu? Po 18
>>> latach?
>>> 2. Co decyduje o nadawaniu się? Status majątkowy? Wykształcenie?
>>> Jakieś zaświadczenie od lekarza? (A które choroby będą
>>> dyskwalifikować? Łupież też się pisze?)
>>> 3. A jak wyegzekwujesz zakaz bycia rodzicem? Wysterylizujesz? A jak
>>> się ktoś zmieni w międzyczasie?
>>> 3. itp., itd., etc...
>>
>> Nie przesadzaj z tym dziwieniem się, w końcu pozbawianie praw
>> rodzicielskich istnieje i opiera się na odpowiednich przesłankach.
>
> Paulinka to jest doskonała uwaga. Ale uwaga! Pozbawienie praw
> rodzicielskich oznacza sytuację, w którejś ktoś MA już dzieci ;-)
>
> Czyli odbywa się dokładnie PO FAKCIE.
>
> Nie można wiedzieć czy się trafiło w tarczę, dopóki się nie strzeli...
W swoich 3 (4) punktach wymieszałeś sytuację przed i po fakcie. Ja się
odniosłam ogólnie do tego, że rodzicem się nie zostaje bezwarunkowo na
całe życia. Można być biologicznym rodzicem, ale nie sprawować
rodzicielskich funkcji, a nawet zostać ich pozbawionych z powodu
niewydolności rodzicielskiej właśnie.
>> Tak Cię dzisiaj czytam i chyba za bardzo się wczułeś w rolę JKM z tym
>> powrotem do wartości podstawowych i oczywistych.
>> Edukacja seksualna sama w sobie nie wyrządza żadnej szkody, wręcz
>> przeciwnie.
>
> I się zgadzam i się nie zgadzam... Edukacja seksualna? Tak, ale musi
> przenosić właściwe wzorce zachowań, a nie to o czym pisałem wcześniej.
Myślę, że nie ma co oczekiwać, ze edukacja seksualna będzie budować
prawidłowe wzorce, normy obyczajowe.
Mi wystarczy, ze zostaną opracowane wolne od światopoglądowych bolączek
materiały edukacyjne, z których dzieci/młodzież dowiedzą się rzeczy
przydatnych z biologicznego punktu widzenia, a takich których być może
nie potrafiliby w profesjonalny sposób przekazać rodzice.
Od stwarzania odpowiednich wzorców niech zostanie rodzina. Myślę, że
swoim postępowaniem dajemy dzieciom najlepszy przykład jak powinna
wyglądać rodzina. Jak się na tym etapie coś spieprzy, to IMO żadna
edukacja seksualna nie pomoże.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |