Data: 2004-04-07 12:32:45
Temat: Re: Przepis na pasche/ambrozje (cd)
Od: "Ania Ladorucka" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
sp6mlz wrote:
> Witam!
>
> Aniu, strasznie mi przykro że rozmowa przyjęła taki obrót.
> To już zupełnie niekulinarne, a zabiera czas (i impulsy modemowcom).
> Ale....
>
Masz racje, nie bede juz meczyc grupy kolejnym postem w tej sprawie.
Pomine milczeniem to, ze zarzuciles mi brak taktu, w ten sposob
odbierajac mi mozliwosc wypowiedzi zdania innego niz Twoje. Nie moge
zgodzic sie z Twoim zdaniem, ale masz racje, nie warto powtarzac w
kolko tego samego jeszcze raz.
> Jeśli tak, to dlaczego atakujesz mnie, a nie Władysława?
Widac Twoja wypowiedz bardziej mnie zbulwersowala. A moze do
Wladyslawa przywyklam? A moze troche sie z nim zgadzam? Tylko prosze, bez
posadzen o rasizm!
> Wiesz co Aniu, najlepiej jeśli to co powyżej uznamy za sen
> i zaczniemy coś miłego :-)
Jasne, mam nadzieje, ze nie bylam zbyt agresywna. Staralam sie nie
byc :).
> Sam jestem zaskoczony - to jest sprzężenie zwrotne.
> Im bardziej Was czytam - tym chętniej "pichcę".
> A im chętniej pichcę - tym chętniej Was czytam.
Cos w tym jest...
>
> Zaskakujące - nabieram pewności siebie w kuchni.
> Moim zdaniem kluczem jest umiejętność czytania
> przepisów (jam programista, wbiję się w każdy temat :-) ).
Czymze innym, niz algorytmem, jest przepis kulinarny? :)
Kiedys na jakichs cwiczeniach pisalam nawet algorytm jakiegos
przepisu. Fajna zabawa.
>
> Kucharzący facet - mam nadzieję, że doceniacie, bo
> niektórzy tylko kobiety widzą w kuchni...
Ja bym chciala, zeby moj maz czasem wszedl do kuchni w innym celu,
niz by zajrzec do lodowki...
Chociaz, nie wypominajac, to w Twoim mailu znalazlam elementy
seksistowskie :D (odnosnie taktu, a wlasciwie nietaktu u kobiet :P)
> Tylko dlaczego paschę mam jeść wtedy kiedy wolno?
> (przepraszam, miałem nie przypominać)
No coz, masz moje blogoslawienstwo ;).
Acha, jeszcze o "wypracowaniu" tradycji (gdzies wyzej to wycielam).
Jasne, ze tradycja jest, ale zauwaz, ze w kazdym domu inna, zaleznie
od regionu lub nie. Ja bym chciala dochowac sie swojej i byc kiedys
babcia, ktora robi najlepsze ciasteczka, najlepszy zurek, najlepsze,
to znaczy niepowtarzalne... O ile do tej pory jedzenie nie bedzie
dostepne wylacznie w postaci koncentratów w tubach :).
Pozdrawiam Cie serdecznie i postaram nie klocic sie z Toba w przyszlosci...
Ania
|