Data: 2011-12-20 11:48:29
Temat: Re: Przygotowania do świąt...
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 20 Dec 2011 10:15:36 +0100, Bbjk napisał(a):
> W dniu 2011-12-20 10:02, XL pisze:
>
>> Nugat. Mniam. Robiłam kilka razy, te orzechy i miód... No ale jest tak
>> słodki, że już niczego słodkiego po nim nie da się zjeść. Jednakże mój
>> ostatni (cała duża forma) został pożarty na poczekaniu przez brata MŚK - w
>> życiu nie widziałam, żeby ktoś zjadł więcej nugatu niż jedna porcja na raz,
>> a on zasiadł przy pełnej paterze, a po 15 minutach patera była pusta :-D
>
> Nugat najlepszy jest wg mnie tradycyjny, z migdałami,
Owszem, nawet wolę migdały i choć tylko raz na parę lat, to robię - na
przemian tak i tak, bo lubię też z orzechami. Laskowymi, dla ścisłości.
Robię nugat kładziony między prawdziwe opłatki, żadne tam wafle itp.
I nie jest on wcale taki jak sprzedają w cukierniach - czyli jak twardy,
suchy gniot. Jest zestalony, ale puszysty, wilgotny i miękki, mniam. Aleś
mi narobiła smaku, chyba się skończy na tym, że do mojej listy dojdzie
nugat...
> a totalnym
> nieporozumieniem jest to, co wyprawiają niektóre cukiernie, dodając
> skrobię, tłuszcz, czy orzeszki arachidowe.
E, bo cukiernie robią "taniej". I tak naprawdę też niekoniecznie sprzedają
to, co oznacza nazwa. A kupujący i tak najczęściej nie znają oryginalnych
przepisów ani smaku...
> Klasyczny bywa na miodzie lawendowym, to już duże wyrafinowanie i nigdy
> takiego nie robiłam z powodu braku pól lawendy w naszej okolicy.
Mnie tam wystarczy dobry polski miód - z własnej pasieki albo kiedyś z
pasieki ojca.
--
XL
|