Data: 2003-09-14 09:07:54
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:bjvg2n$ncddd$1@ID-192479.news.uni-berlin.de...
> Alez ta kochana kobieta nigdzie nie odchodzi! Ona w tym zwiazku juz j e
s
> t. Odejsc to ew. mialaby wlasnie do "cierpiacego" Mysl logicznie.
Dobra - STOP. Ona faktycznie w tym zwiazku jest i jak na razie chce byc,
wiec ja nie zrobie nic, zeby jej w tym przeszkodzic. Ze mna swietnie sie
bawila, byla wobec mnie bardzo szczera i otwarta, co ja sama troche
zaskoczylo, czula sie przy mnie bezpiecznie i wiedziala, ze traktuje ja
powaznie - ot i wszystko. A ja byc moze zbyt doslownie odebralem emocje -
jej i moje wlasne - towarzyszace tej znajomosci, co moze, ale wcale nie musi
cos oznaczac. Na razie to jest swietna kumpela, a co z tego wyniknie, czas
pokaze. Cokolwiek by nie bylo, bedzie dobrze, a ja nie oczekuje niczego
procz szczerosci i odrobiny sympatii oraz zainteresowania i zrozumienia z
jej strony, co jak na razie mam w nadmiarze, a czego zawsze brakowalo mi w
zyciu.
> Postaw sie w sytuacji chlopaka tej dziewczyny. Moze on tez ja bardzo kocha
i
> w tej chwili rozpacza, czujac, ze grozi mu rozstanie?
Alez jemu nic nie grozi! To, ze ona spotka sie ze mna czasem i ze bardzo
mnie lubi, nie znaczy jeszcze, ze ich zwiazek sie rozpada, a jesli tak sie
stanie, to znaczyloby tylko, ze cos miedzy nimi nie gralo. I nie ma tu
znaczenia, czy ona bedzie sie ze mna przyjaznic i spotykac na stopie
kolezensko-przyjacielskiej, czy nie. Nie ma wiec powodu usuwac sie z jej
zycia, a co tam miedzy nimi, nic mnie to nie obchodzi - to juz wylacznie ICH
sprawa. Ja im ani nie pomoge, ani nie przeszkodze, a co ma byc to bedzie -
takie zycie... ;)
>Co j e m u bys
> doradzil? Przeciez ten nasz tutaj to nawet jeszcze dokladnie nie wie czego
> chce.
Alez ja juz wiem - chce JEJ, ale niekoniecznie jako partnerki - na takie
decyzje jest jeszcze zdecydowanie za wczesnie.
> Jezeli tamten zwiazek ma pasc, do - dla dobra wszystkich - najlepiej
byloby
> aby on w to nie byl bezposrednio zamieszany.
I wcale nie mam zamiaru sie w to MIESZAC, ale przyjaznic sie z nia moge.
Pozdrawiam
zf.
|