Data: 2009-01-29 19:54:18
Temat: Re: Przyrządzanie tatara. //c.d.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 29 Jan 2009 19:50:13 +0100, krys napisał(a):
> Ikselka napisał(a):
>
>> Tak, tak.
>> Mnie nawet moja sąsiadka w ówczesnym miejscu zamieszkania i pracy,
>> kiedy poszłam PROSIĆ o sprzedanie dosłownie 10 deka słoniny (bo nie
>> mielismy w domu grama żadnego tłuszczu, tylko pare kilo mąki, mleko i
>> ser), a u niej świniobicie własnie było w toku, ocierając zakrwawiony
>> nóż o fartuch, z lubością odpowiedziała "NI MA" :->
>> Omijam do dziś jej dom, kiedy tam jadę.
>
> Nie ma dymu bez ognia, wiesz? :->
Nie w przypadku TEGO typu ludzi.
Normalnie, całe lata, była do rany przyłóż, ale wtedy nadeszło to jej 5
minut, na które czeka każdy chłop (mówię o TEJ naturze chłopskiej). Na
szczęście minęło, wraz z okresem kartkowym.
Charaktery TEGO typu ludzi wychodza na światło dzienne w najcięższych
czasach, jak wtedy, kiedy kobieta przynosząca latami ser i mleko do matki
(też nauczycielki) mojej Teściowej, w ciężkich momentach okupacji i braków
w zaopatrzeniu, na próbę zapłacenia zwykłymi pieniędzmi jak zawsze,
zaśmiała sie tryumfalnie, mówiąc: "Od dzisiaj to paniusia bedzie srebrem
płacić, srebrem!"
I to jest TA mentalność, którą poznałam niestety i ja, niezależnie od
mojego dobrego nastawienia do jej dzieci oraz jej wieloletniej znajomości
bliskosąsiedzkiej z moimi rodzicami (domy po przeciwnych stronach tej samej
ulicy).
Ty masz podobną, jak widze: zawsze wykorzystujesz swoje 5 minut.
|