Data: 2006-12-09 15:19:30
Temat: Re: (.) Psyche
Od: "Maja" <j...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
kahwe (odurzający napój - tur.) napisał(a):
> Dnia 9 Dec 2006 06:54:52 -0800, Maja napisał(a):
>
>
> >>> To już przepadłeś. Pozostało tylko wymieniać słomki i dolewać
> >>> piwa. I nie myśleć:)
> >>
> >> Kto wie..., kto wie...
> >> Prawde mówiąc to właśnie się staczam
> >> pomału w tym kierunku :o)
> >
> > O nie, bracie, nie tędy droga!!!. Mówię stanowcze i kategoryczne
> > NIE! Piwko i słomka tylko od święta.:)
>
> Dlaczego tylko od święta ?
No bo napisałeś, że się pomału staczasz, to ratować
próbowałam!!!:)
> >> Ech..., gdybym tak właśnie mógł dokończyć żywota
> >> nie niepokojony przez nikogo... :o) to chyba bym
> >> był w końcu szczęśliwy...
> >
> > Czyżbym niepokoiła? Jeśli tak, to wybacz :)
>
> Nie, nie..., to nie to,
> najbardziej niepokoi mnie praca i mój szef :o)
> i konieczność polowania na kasę :o)
Aaa, i tu jest problem. Uzależnienie od kasy ... Nie? Znowu się nie
wstrzeliłam?
Od pracy? Nie? Wiem! Kobieta przyczyną twych smutków?!
> >>>>> PS. A może słomka się przytkała??
> >>>> Nie, dlaczego ?
> >>> Nie wiem, dlaczego, ale skoro się nie przytkała, to o jeden problem
> >>> mniej:)
> >> A gdyby się przytkała, to jak poważny
> >> to by był problem ?
> >>
> > Czy ja wiem. To zależy, ile jeszcze piwa w szklance zostało.
>
> Pijam prosto z puszek :o)
Całe szczęście :)
> >I czy
> > byłbyś w stanie obejść się bez słomki (jeśli nie - mamy do
> > czynienia z uzależnieniem od słomek). Wtedy należałoby udać się
> > po kolejną słomkę (do kuchni bądź do sklepu). Jeśli do sklepu -
> > to gorzej, bo nie wiem od ilu dni tak sączysz i czy byś doszedł (do
> > sklepu, znaczy się:).
> > Także z przytkanej słomki zawsze mogą narodzić się problemy,
> > jeśli ktoś ich pragnie:))
>
> Eee... nie, aż tak nie jestem uzależniony od słomy :o)
> Już bardziej od rozmowy...
A ja od kawy:)
Pozdrawiam,
Maja
|