Dnia Mon, 17 Jun 2002 21:52:43 +0200, "Catalina" <c...@j...net>
napisala o jajecznicy:

>totalny smietnik ale smaczny calkiem ;-)

To mi przypomina anegdotke z mojego dziecinstwa.
Na lekcji w pierwszej badz drugiej klasie szkoly podstawowej pojawil
sie temat obiadkow. Ja na zadane mi pytanie o menu obiadku domowego
odpowiedzialam, ze codziennie jemy Smieci i Spasione. Jako ze bylam
dzieckiem malomownym i raczej skrytym nauczycielka po chwili przestala
miec nadzieje, na rozwiniecie tej wypowiedzi - powtarzalam tylko w
kolko, z blogim usmiechem: 'codziennie jemy Smieci i Spasione'...
Duzego S nie bylo slychac, wiec mama zostala 'zaproszona' do szkoly
:-)

Smieci to cebulka podsmazona a wlasciwie zeszklona na oleju, do niej
dorzucone rozne szczatki wedlinek, do tego pomidorki, papryka (jedno i
drugie w kosteczke) i (w sezonie) pokrojone na polowki sliwki, ziolka,
sol, pieprz, slodka papryka w proszku a gdy juz wszystko ladnie
bulgoce i mieknie, posadzone na tym jajo i obficie oblozone zoltym
serem. Teraz juz tylko kromka swiezego chleba w dlon...

Rozmarzylam sie...

A o Spasionych innym razem.


hmmm
przerazona przed wizyta u dentysty