Data: 2015-01-10 18:50:32
Temat: Re: Pyszności z... mikrofalówki :-)
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-01-10 18:38, obywatel XL uprzejmie donosi:
> Dnia Sat, 10 Jan 2015 02:02:08 -0800 (PST), czeremcha napisał(a):
>
>> Ja z mikrofalówki piekłam tylko ciasto /w zasadzie - ciastko/ czekoladowe - i było
dobre.
>>
>> http://www.tablefortwoblog.com/the-moistest-chocolat
e-mug-cake/
>>
>> A książki kucharskie wciąż są moją słabością... Kupuję, gromadzę, używam... Lubię!
:-)
>>
>
> Ja też, ale już tylko kiedy albo prundu brak, albo zapomni mi się jakiś
> konkrecik z konkretnego przepisu z konkretnej książki. Już nie gromadzę
> książek kucharskich, bo takie badziewie sie powszechnie wydaje, że żal
> pieniędzy - wystarczą mi te sprzed lat, najlepsze. W tych nowych samo
> wydziwianie.
Skoro nowoczesne fjużyn Cię nie interesuje, to może zajrzysz do
"starożytnych" fjużynów. Podrzuciłam Trefnisiowi linkę do interesującej
serii wydawniczej: Monumenta Poloniae Culinaria.
A i ja też nie kupuję wszystkiego, bo tego jest za dużo i za drogo, a
wiele z nich kusi w zasadzie tylko ładnymi zdjęciami.
Q
--
Kobieta została stworzona po to, by umilać życie mężczyźnie, a nie -
żeby cały dzień pracować, wieczorem zaś gotować mu mrożonki.
|