Data: 2010-01-26 21:03:28
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: Iza <f...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 26 Sty, 20:43, "Chiron" <c...@...pl> wrote:
> Przyznasz więc, mam nadzieję, że warto w relacjach z drugim człowiekiem
> używać cenzuralnych słów?
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron-
Ja jestem na tak dlatego że...
Kiedyś bluzgałam z prędkościa światła i moca wodospadu..nie jeden
pan przy mnie wymiękał. Opowiem...a moze juz opowiadałam?
Hmm..niepamiętam :/
Będąc na wizycie kurtuazyjnej przy cieście i kafce zaczełąm
opowiadac jakąś historyje koleżance zaprawiając ja krwiście laciną.
Koleżanka na ogół tez nie pozostawał w tyle w tej dziedzinie, ale
wtedy...
wtedy musiałam chyba przcholowac bo w pewnym momencie koleżanka
stwierdziła:
'Słuchaj.. a ty musisz tak bez przerwy bluzgać?...ludzie zamknij sie
bo niemoge cie juz słuchać'
Miałam wrażenia jakby mi z pięści w twarz przywaliła.
W życiu nie byłam tak zażenowana zważywszy że gości wówczas było
kilkoro i wszyscy skonsternowani pocichli łącznie ze mną. Od tamtej
wiekopomnej chwili w połączeniu z tym,że nawet koledzy w miedzy
wiersze sugerowali mi,ze blużdże za dużo i że kobietce nie wypada -
przestałam używać łaciny.
A zdaża mi sie poznac ciekawego mężczyznę nową kobietę no i na
starcie super, aparycja cudna, ale
jak otworzy toto usta to jakby z chlewa pociągneło...po prostu
wymiękam. W jednej sekundzie z przystojnego mężczyzny robi sie
mentalny Dres a z kobiety mentalny Plastik Dresa.
To mówię ja zwolenniczka nie uzywania wulgaryzmów co nie oznacza,ze
cokolwiek komukolwiek sugeruje.
Co do trenera to fakt musze przyznać,ze te jego "k***o prowokacje"
normalnie, że tak powiem żre mi sie z jego i tak wystarczająco męską
aparycją i tym kim jest i co potrafi, ale to tylko subiektywny
subiektywizm...bo ogólnie wisimito co kto z ust wypuszcza.
___
Iz@
|