Data: 2010-01-26 21:02:01
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości news:hjnkbp$mff$3@node2.news.atman.pl...
>> Chiron pisze:
>>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:hjnjkl$o27$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>>> Chiron pisze:
>>>>
>>>>> Problem polega także na tym, że programujemy się tym, co mówimy i sami
>>>>> słyszymy. To nie przesada- to potężna, choć często niedoceniana
>>>>> siła. Dla
>>>>> mnie niemal oczywistym jest więc, że jeśli chłopak zwracając się do
>>>>> swojej
>>>>> dziiewczyny: "słuchaj kurwa..." to choćby i podświadomie, ale
>>>>> prędzej czy
>>>>> później jawić mu się będzie jako kurwa właśnie.
>>>>
>>>> Zgadzam się, Chironie. Dlaczego jednak znowu mi się wydaje, że
>>>> uczepiłeś się kurczowo jakiejś zasady?
>>>> Język nas w dużym stopniu programuje, a my mamy na ten program
>>>> wpływ, bez nas on nie powstanie. Dlatego jestem za tym, żeby
>>>> świadomie posługiwać się słowami, nawet wulgaryzmami - panujmy nad
>>>> nimi zamiast się ich panicznie bać.
>>>>
>>>> Ja osobiście na co dzień prawie w ogóle nie przeklinam (zdarzają mi
>>>> się jakieś łagodniejsze przekleństwa/kolokwializmy), ale u innych
>>>> umiarkowane użycie przekleństw _nieadresowanych_ nie przeszkadza mi.
>>>>
>>>> Ewa
>>>
>>> Może Ci się uda zaobserwować- albo już może masz swoje obserwacje:
>>> jak mężczyźni np w firmie traktują kobietę, która stawia STOP
>>> wszelkim kolokwializmom ("przepraszam- proszę nie używać takich słów"
>>> albo "nikomu nie pozwalam na takie odzywanie się w mojej obecności),
>>> a jak taką, która pozwala na łagodniejsze (tylko z łagodniejszych
>>> łatwo przejść do ostrzejszych- i raczej nie da się tego momentu
>>> wychwycić i dać STOP), a jak taką, która sama do bluzgów wręcz
>>> zachęca. Masz takie obserwacje?
>>
>> Kiedyś w biurze miałyśmy szlachetny zamiar skończyć z wyrażaniem
>> emocji w ten sposób za pomocą wrzucania do słoiczka 1 zeta za
>> przekleństwo. Przez dwa tygodnie uzbierałyśmy na mikrofalówkę...
>> Dla mnie przekleństwo to wypuszczenie z siebie złych emocji.
>> Najczęściej rani uszy delikatesom i ludziom, którzy tych emocji nie
>> potrafią w spontaniczny sposób wyrażać i którym słowo 'kurwa' kojarzy
>> się tylko z rynsztokiem.
>>
>
>
> OK- a uznasz to za możliwe, żeby emocje wyrażać inaczej? Na przykład- ja
> lubię sobie połazić, popływać. W razie konieczności szybkiego
> odreagowania- krzyczę (wręcz wrzeszczę). Próbowałaś?
>
Nie w pracy jeszcze nie łaziłam i nie pływałam. Krzyczeć mi się
zdarzyło. Raz.
--
Paulinka
|