Data: 2004-08-21 16:44:48
Temat: Re: Pytania na temat ogorkow kiszonych
Od: "TomekD" <t...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "::: Solana :::" <s...@h...com> napisał w
wiadomości news:cg7gco$qe$1@news.onet.pl...
> Czytalam sporo w archiwum na ten temat i mam kilka konkretnych pytan do
> doswiadczonych osob.
Hm, to chyba nie ja :-)
Ale właśnie po udanych eksperymentach z ogórkami małosolnymi które robiłem w
tym roku po raz pierwszy od wczoraj stoją moje pierwsze kiszone.
Dołączam się do pytań i może trochę jeszcze zamieszam...
ad 1)
Słoje zawsze myłem i wyparzałem.
Chyba dla kiszonych/małosolnych szczelność nie ma znaczenia, samo kiszenie
wydziela bodaj CO2 więc w przeciwieństwie do innych przetworów bez sensu
tutaj zamykać z podciśnieniem skoro i tak będzie nadciśnienie... Ale zawsze
dbałem aby ogórki nie 'pływały' a były całe przykryte płynem.
ad 3)
Z doświadczeń z małosolnymi wychodziło że korzeń chrzanu daje ogórkom
specyficzny, miły dla mnie smak.
Co do kopru to podobno najważniejsze są same kwiatostany które powinny być z
lekka przekwitające. W małosolnych wychodziło że nie da się 'przekoprzyć' a
pozostała część rośliny daje też dobry skutek. Podobno do kiszonych w braku
kopru można dodać nasiona które są do kupienia jako przyprawa.
Czosnek jak twierdzą niektórzy działa głównie bakteriobójczo, dając z 2-3
solidne solidne ząbki na 1.5l małosolnych jakoś nie mogłem doszukać się
zamiany smaku.
Do 'moich' kiszonych dodałem liści dębu, ponoć garbniki w nich zawarte
pozwalają zachować ogórkom jędrność...
ad 4)
Podobno do kiszonych trochę więcej soli (czubata łyżka) niż do małosolnych
(łyżka), tak uczyniłem.
Co do temperatury to od zimnej niegotowanej, przez letnią do gorącej.
Po testach z małosolnymi wyszło że można spokojnie zalewać gorącą, robią się
wtedy szybciej niż jeżeli jest letnia czy ciepła.
Połowę moich kiszonych zalałem ciepłą (50 stopni), połowę gorącą.
ad5)
To odwracanie do góry dnem to chyba bez sensu biorąc pod uwagę teorię z
punktu 1.
Moje stoją w kuchni, za parę dni planuję wyniesienie do piwnicy.
ad7)
Hm, chyba tym że małosolne to nie do końca kiszone ale solone, tylko z lekka
podkiszone czyli gotowe do jedzenia już dzień po a nie później niż tydzień
(potem ich już najczęściej nie ma i zaczynają być ...kiszone)
Co do kapusty to może warto spróbować, chyba że w Szwecji kapusta nie ta. W
zeszłym roku robiłem po wszystkich zalecanych terminach w grudniu -
styczniu, z kapusty kupionej w hipermarkecie, wyszła doskonała !
TomekD
|