Data: 2002-02-22 23:23:28
Temat: Re: Pytanie do "Niemców" -bylica-piolun?
Od: waldemar z domu <w...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
cezary gmyz wrote:
>
>
> ----------
> In article <3...@u...fu-berlin.de>, Waldemar Krzok
> <w...@u...fu-berlin.de> wrote:
>
>
>>> Wrocilem wlasnie z Germanii i mam pytanko, a nawet kilka. W sklepach
>>> mozna kupic suszone ziola w peczkach, ktore jesli sie nie myle nazywaja
>>> sie Beifuss, niemcy dodaja to do pieczeni, po zapachu nie rozpoznalem co
>>> to jest zwalasza, ze w stanie surowym ledwie pachnie, podobno jednak po
>>> dodaniu do pieczeni zwieksza aromatycznosc miesa.
>> tak. Bylica jej na imię. Dodaję czasem do świńskiej pieczeni.
> W rzeczy samej sprawdzilem w slowniku iz Beifuss na polski sie wyklada
> jako bylica, ale potem mnie cos jeszcze tknelo i siegnalem do
> nieocenionego Halbanskiego "Leksykon sztuki kulinarnej" (stare ale wciaz
> jare) i zanlazlem bylice piolun. Pod spodem byl obrazek na ktorym owa
> rosline przedstawiono i wszystko wskazuje, ze to to, choc pewien nie
> jestem. Byla tez adnotacja, ze piolun stosuje sie do pieczeni baraniej,
> wiec wszystko by sie zgadzalo, choc Niemcy dodaja to przede wszystkim do
> wolowiny i wieprzowiny. Jedno mnie tylko niepokoi. Piolun ma opinie bardzo
> gorzkiego zielska nawet we frazeologii. Czyzby tracil swa gorycz po
> wysuszeniu w takiej bowiem formie jest sprzedawany w Niemczech. Czy tez
> moze tajemnica tkwi w ilosci w jakiej sie to ziolo stosuje? Zastanawiam
> sie nad wlaczenie tego ziola do swojego zielnika, przeciez w Polsce
> podobno rosnie toto na kazdym kroku, choc jeszcze nie wiem jak wyglada.
> Wiem tez, ze dawniej musialo byc uzywane skoro slad tego pozostal w
> jezyku. Prosze wiec o porady i informacje czy gdzies procz Niemiec piolun
> jest w uzyciu Czarek
Piołun to po naszemu Wermuth, czyli to nie to. To podobna rasa, ale nie to
samo zielsko. Beifuss nie jest gorzki, przynajmniej nie tak.
Waldek
|