Data: 2004-09-20 20:34:56
Temat: Re: Pytanie do wędkarzy
Od: "waldek" <A...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
eM eL wrote:
> waldek <x...@o...pl> napisał(a):
>
>> ===
>> Czy są jakieś patenty na pozbycie się ości z takich ryb, jak leszcz?
>> W sprzedaży są "filety", ale więcej w nich tych malutkich ostek, niż
>> mięsa. :-(
>> Jak to jeść? Wybierać rękami? I wypluwać co chwila to, czego nie da
>> się przełknąć?
>
> Wykroic podczas filetowania.
[ciach]
===
Hehe, dzięki za szczegóły.
Umiem filetować ryby :-)
Po twoim opisie widać jednak, że nie zetknęłaś się jeszcze z leszczem.
Tradycyjne filetowanie jest dobre do większości ryb morskich i wielu
słodkowodnych. Ale z leszcza taki skubaniec, że się nie daje. LOL
Cały jest ponapychany szpileczkami, bardzo cieniutkimi, wiotkimi, jedna przy
drugiej. Obłęd. Po co mu one? Jedynie tylna, dolna część tuszki jest od nich
wolna.
Męczę się z leszczami od dawna. Bo są smaczne. Sposób jest mi potrzebny nie
na kręgosłup i główne, grube ości, ale właśnie na te szpileczki, które
zostają w mięsie.
waldek
===
|