Data: 2014-02-13 00:36:49
Temat: Re: Pytanie o frytkownice
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 13 Feb 2014 00:22:20 +0100, Fragile napisał(a):
> Aaa, myślałam, że to i do mnie. A że ja sobie czasami różne oleje używam,
> to się z tej grupy "wystarszonej" pozwoliłam wykluczyć :)
Ja używa(ła)m chyba wszystkich - łącznie z dorwanym gdzieś olejem z
prażonych orzechów włoskich (ciekawy smak). Jedyny, który mi absolutnie nie
pasuje, to sezamowy - no tego jednego po prostu nie jestem w stanie...
Pozostałe mają każdy swoje miejsce w kuchni, także słonecznikowy lubię,
choć go odsądzono od czci i wiary, a przecież on biedny tylko do smażenia
nieteges jest...
>>
>> Ludzie są tacy śmieszni... a raczej biedni, bo wciąż przeganiani od bzdury
>> do bzdury. Ludzkiej naiwności nigdy nie braknie, wystarczy jej na wszystkie
>> możliwe manipulacje różnych lobby - od medycznych po spożywcze... :-///
>>
> A to prawda. Ale każdy, i ten naiwny też, przecież chce dla siebie jak
> najlepiej... Niektórzy ludzie się czasami miotają, niestety. Sama czasami
> się miotam, bombardowana co raz to innymi "nowościami" z każdej strony...
> Ważne, by nie dać się zwariowac, zachować spokój, zdrowy rozsądek, ale i
> sporą dozę ostrożności, ograniczone zaufanie, ale i otwarty umysł i dobry
> kontakt ze swym ciałem i intuicją... I tak można wyliczać dalej :)
Tak, prawda. Do tej listy dodam jeszcze coś - zachować dobry kontakt z
tradycją przodków. Dla mnie to najlepszy przewodnik, jak sznurek w
labiryncie manipulacji, które jedna przez drugą chcą mnie ogłupić.
Wychodzę z założenia, że co jadali pradziadowie i im służyło, powinnam i
ja.
--
XL
"To wstyd, żeby w prawie 40-milionowym kraju, w środku Europy trzeba było
żebrać na ulicach o sprzęt medyczny!
No , a już szczytem wszystkiego jest być z tego dumnym! " - Anonim
|