Data: 2003-08-31 18:47:18
Temat: Re: Rasizm
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Greg" <o...@o...pl> wrote in message
news:bitdcl$q1q$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Czlowiek potrafi odczuwac bardzo silna i nieuzasadniona nienawisc.
Jeden czlowiek potrafi , inny nie. Nie kazdy potrafi.
> Potrafi swoja nienawisc przenosic z jednych, na drugich... c z l o w i
> e k Kasiu. Czarny to tez czlowiek dlatego podobne zachowania nie sa mu
> obce. I nie musze poznac przypadku czarnego, aby przekonac sie, ze mam
> racje.
Poniewaz twoje wywody dotycza konkretnego oskarzenia, owszem, bardzo istotne
jest na ile opierasz je na faktach, a na ile na - sorry-
pseudosocjologicznych hipotezach.
Bede musial znalezc przyklad zoltego, aby i
> o zoltych moc tak pisac?
Alez cala ta rozmow ajest o tym, iz NIEPRAWDA jest teza Atura jakoby
uprzedzenia rasowe pkraktykowane przez przedstawicieli ras nie-bialych byly
"niemowione" i ze na tym wlasnei polega PC. Jest to totalne pomieszanei
pojec, prowadzace do kolejnej netatywnej i krzywdzacej generalizacji.
Pozniej jeszcze z czerwonym? Z kazda rasa z
> Podaj mi ich imiona, nazwiska. Jesli nie zobacze ich kilku milionow to
> uznam, ze tylu nie bylo <- czujesz absurd? Nie pisz, ze bialy to, a
> czarny tamto. Pisz, ze czlowiek czlowiekowi wilkiem byc potrafi.
Yeap, ale ,ze sie wyraze nie jest to temat, ktory w tym watku poruszamy.
> Uwazasz, ze gdybym wzrastal w dzielnicy czarnych, to rownie
> nieprawdopodobnym jest abym chociaz raz spotkal sie z przejawem wrogosci
> z powodu mojego koloru skory? Nie wzrastalem w dzielnicy czarnych, ale
> bialych. Tutaj tez trzeba bylo na jakiejs postawie dokonac podzialu na
> swoi i obcy. Spotykalem sie wiec z objawami wrogosci dlatego, ze ponoc
> kibicowalem innej druzynie, ze bylem ubrany nie tak jak trzeba, nie ta
> fryzura, plec, czy tez poglady.
Ale miales w y b o r komu kibicowac, Grzesiu - czy ty naprawde tego nie
rozumiesz, czy chcesz sie ze mna poprzekomarzac?
> Wiec wiesz skad roznice w czestotliwosci przypadkow?
Grzesiu, wiem. Jest na to obszerna literatura, ale pozwolisz,ze nie bede jej
tutaj streszczac dla ciebie. To temat na prace doktorska a nie post na
grupie.
>
> > NIE MA mozliwosci "nabawienia sie rasizmu" na skutek
> > doswiadczen, o ile czlowiek zawsze pamieta,ze liczy sie
> > sprawca a nie grupa, z ktorej sie wywodzi. (...) Dlatego pytam
> > o k o n k r e t y, bo jednak wiekszosc czarnych
>
> Wiekszosc bialych zas to rasisci?
Zaczynasz mnie serio irytowac. O to ci chodzi? Gdziez ja napisalam,ze
wiekszosc bialych to rasisci? Zwaz, ze ja moge miec, z natury rzeczy, nader
ograniczony wplyw na sciezki twojego percepowaiai slowa pisanego.
> O tym tez pisalas. Dokladniej jednak brzmialo to tak:
>
> "A dlaczego zdecydowanie czesciej mowi sie o rasizmie wsrod bialych/ Bo
> znacznie czesciej sie zdarza, wa w dodatku ma za soba dluga,
> zinstytucjonalizowana, historie"
>
> Jak wedlug Ciebie powinienem odczytac "bo znacznie czesciej sie zdarza"?
> Nie chodzi tu o skale? No i dlaczego bialym znacznie czesciej sie
> zdarza? Bo to biali?
Pisalam dlaczego. Nie bede sie powtarzac. Twoja metoda polemiki jest
niepowazna: czepiasz sie poszczegolnych slowek, a w dodatku dokonujesz
osobistej ich interpretacji. Nie mam ani ochoty ani czasu na prowadzenie
takich rozmow.
Kaska
|