Data: 2014-10-24 13:28:35
Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: bbjk <a...@b...cc>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-10-24 13:08, Trybun pisze:
> "Wegańska", "weganin" kogo masz na myśli - mieszkańca układu Wegi? Nie
> prościej po polsku - będzie u mnie na obiedzie jarosz?
Jarosz jada jajka, ser, miód, masło, a weganin nie. Przynajmniej ten mój
znajomy.
> A dla jarosza czy wegetarianina na główne danie możesz kupić w sklepie,
> coś gotowego, np.schabowe z soi. Jednorazowe podanie tego nie powinno mu
> zaszkodzić.
Pisałam wcześniej, ze chcę zrobić coś dobrego, domowego. Zwykłych, choć
uroczystych i nawet wystawnych kolacji, czy obiadów nie konsultuję z
Wami, bo mam w tym wprawę, a w takim menu nie.
Myślę, że nikomu nie byłoby miło, gdyby przyjechał do kogoś z daleka
(albo i z bliska) na umówioną kolację i miał podane jakieś kupione
kotlety, obojętne, czy z soi, czy schabowe.
A ja jako gospodyni czułabym się koszmarnie, nie robię tak po prostu.
--
B.
|