Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Ratunku, wegańska uczta

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ratunku, wegańska uczta

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 464


« poprzedni wątek następny wątek »

201. Data: 2014-10-25 18:45:38

Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-10-25 18:39, FEniks pisze:
>
> To tak jak ja. Dlatego jestem szczęśliwa, że coraz więcej sklepów (w
> sumie to marketów, żeby nie wspomnieć o pobliskiej mi biedronce)
> oferuje świeże ryby. Nie jest to jeszcze duży wybór, ale coraz lepiej
> to wygląda. Ryby mają w dodatku tę przewagę nad mięsem, że
> przygotowuje się je błyskawicznie.

A poza tym jadamy w większości mięso dwunogów. Tych skrzydlatych.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


202. Data: 2014-10-25 18:48:02

Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Basia napisała:

>> W moim świecie, to o menu decyduje gospodarz i dlatego się do
>> niego przychodzi, aby skosztować coś (spécialité de la maison),
>> czego nie ma/jada się u siebie w domu.
>
> Co człowiek, to świat.
> Ale i w moim pod tym względem podobnie, nikt nie narzuca mi menu.
> Wiem, że ten ktoś jest weganinem. I tyle.

Są widać ludzie, którzy z walki nie zrezygnują nawet w kuchni. Nawet
jeśli gościa zaproszą do domu, to nie omieszkają zaznaczyć, kto tu
rządzi i kto decyduje co ma być na stole. No bo skoro już przylazł,
to nie po co innego, tylko żeby najeść się specjalitów-delamezonów,
nie? Więc pokażemy mu, co my potrafimy, a czego on nie ma u siebie
w domu. Nie che jeść? Jego strata. Niech głodny siedzi.

Pamiętam, choć dzieckiem wtedy byłem, jak do domu miał przyjść gość
z kraju muzułmańskiego. A był akurat ramadan. Zapowiedziano mi więc,
że jak chcę coś zjeść, to teraz. Bo jak już przyjdą, to do zachodu
słońca będę musiał siedzieć o suchym pysku. Pamiętam też, jak sam
byłem gościem, dość przypadkowym, u bardzo prostych wiejskich ludzi
(na Kielecczyznie, ale to chyba nie ma wielkiego znaczenia). Też to
dawno było. Siedzieliśmy za stołem przy herbacie. Rozmowę zdominowało
namawianie mnie do posłodzenia onej herbaty. Chociaż jedną łyżeczkę,
bo bez cukru niedobra. I tak w kółko. Ja od dzieciństwa nie słodzę.
Oni to chociaż z prostoduszności robili.

Jarek

--
Przeglądam w myśli wszystkich mych przyjaciół twarze
I myślę sobie, och, psiakrew! czyż wszyscy są gówniarze?
Ach, nie! Jest kilku wiernych, z tymi pojechałbym nawet do Kielc.
A reszta? Ach, reszta, to jest gówno, proszę pani, wprost na szmelc.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


203. Data: 2014-10-25 18:51:57

Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 25 Oct 2014 18:39:14 +0200, FEniks napisał(a):

> Ryby mają w dodatku tę przewagę nad mięsem, że przygotowuje się
> je błyskawicznie.

Zwłaszcza (moją ulubioną) solę (nie tilapie ani inną podróbę) pod
beszamelem 3-)
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


204. Data: 2014-10-25 18:54:54

Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 25 Oct 2014 18:48:02 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Są widać ludzie, którzy z walki nie zrezygnują nawet w kuchni. Nawet
> jeśli gościa zaproszą do domu, to nie omieszkają zaznaczyć, kto tu
> rządzi i kto decyduje co ma być na stole.(...)
> Pamiętam, choć dzieckiem wtedy byłem, jak do domu miał przyjść gość
> z kraju muzułmańskiego. A był akurat ramadan. Zapowiedziano mi więc,
> że jak chcę coś zjeść, to teraz. Bo jak już przyjdą, to do zachodu
> słońca będę musiał siedzieć o suchym pysku.

Czyli pewno gdybyś to Ty ich w ramadanie odwiedził, to żebyś miał z głodu
skonać, nie daliby nawet herbatnika... No ja bardzo dziękuję za taką
"gościnność".
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


205. Data: 2014-10-25 18:55:12

Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

> Na chrupiąco i gorąco to można też przygotować gotowaną soję
> w pomidorach (coś a' la fasolka po bretońsku) albo podobnie
> ciecierzycę. Obie bardzo lubię.

Ja lubie jeść i oglądać lubię. Dlatego smutno mi się trochę robi,
gdy widze jak to miażdżolą na pastę. Ja te wszystkie strączkowe
najbardziej lubię, gdy są w całości (coś jak ci od pieczonego
prosiaka z jabłkiem w zębach). Tak też zjadam najczęściej, w
postaci zbliżonej do wyżej opisanej. Dzisiaj właśnie kupiłem
sobie worek wielkiej świeżej fasoli w czerwone ciapki. Z tych
co mieli na straganie, wybrałem najbardziej urodziwą.

Jarek

--
Książę spróbował jedną łyżkę, dwie, trzy, opróżnił talerz, oblizał się.
-- Cóż to za wspaniała potrawa? -- pyta. -- Co za smaczna fasola!
Smakuje jak móżdżek.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


206. Data: 2014-10-25 18:58:58

Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 25 Oct 2014 18:55:12 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):

> Dzisiaj właśnie kupiłem
> sobie worek wielkiej świeżej fasoli

No tak, będąc wege(...) trzeba worek fasoli zjeść, żeby wyżyć...
--
XL z befsztyczkiem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


207. Data: 2014-10-25 19:05:36

Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

> A poza tym jadamy w większości mięso dwunogów. Tych skrzydlatych.

Wspomniany wcześniej przy innej okazji prof. Jerzy Nowosielski miał
odwrotnie -- jadł wszystko, ale ptactwa nie tknął. Miał do tego jakieś
swoje metafizyczne uzasadnienie, ale też i zdolność do wykrywania
dwunogów nawet najbardziej zakonspirowanych w zgrabnie przyrządzonej
potrawce ("co to, znowu mi pticę podali!"). Różni ludzie różnie mają
-- wiem, że nic w tym stwierdzeniu odkrywczego.

Jarek

--
I kudłate i łaciate,
pręgowane i skrzydlate.
Te, co skaczą i fruwają
na nasz program zapraszają.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


208. Data: 2014-10-25 19:28:30

Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 25 Oct 2014 19:05:36 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):

> ale też i zdolność do wykrywania
> dwunogów nawet najbardziej zakonspirowanych w zgrabnie przyrządzonej
> potrawce

Też mi "zdolność" ptasie mięso rozpoznać w daniu...
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


209. Data: 2014-10-25 20:20:05

Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: ja <j...@j...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 25.10.2014 o 15:56, bbjk pisze:
> W dniu 2014-10-25 15:41, ja pisze:
>
>> bo to nie stereotyp tylko brak wiedzy.
>
> Do czego na samym początku przyznałam się, inaczej nie prosiłabym Was o
> pomoc. Brak mi wiedzy i praktyki w wegańskiej kuchni.

nie o Tobie myslalam piszac to.

--
J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


210. Data: 2014-10-25 20:27:09

Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 25 Oct 2014 20:20:05 +0200, ja napisał(a):

> W dniu 25.10.2014 o 15:56, bbjk pisze:
>> W dniu 2014-10-25 15:41, ja pisze:
>>
>>> bo to nie stereotyp tylko brak wiedzy.
>>
>> Do czego na samym początku przyznałam się, inaczej nie prosiłabym Was o
>> pomoc. Brak mi wiedzy i praktyki w wegańskiej kuchni.
>
> nie o Tobie myslalam piszac to.

..bo oczywiście o tych, co jedzą "tylko to, co nie żyło" 33333-)
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 . [ 21 ] . 22 ... 30 ... 40 ... 47


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Muszki :-)
Zielone pomidory!
ratowanie kapusty
Dla Stokrotki gratulacje
Ziemniaczki moje kochane :-)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »