| « poprzedni wątek | następny wątek » |
321. Data: 2014-10-26 13:16:59
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Sun, 26 Oct 2014 12:41:43 +0100, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2014-10-26 11:47, obywatel XL uprzejmie donosi:
>> Dnia Sun, 26 Oct 2014 08:28:07 +0100, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Dnia 2014-10-26 01:15, obywatel Fragi uprzejmie donosi:
>>>> Dnia Sat, 25 Oct 2014 18:39:14 +0200, FEniks napisał(a):
>>>>>
>>>>> [...]
>>>>> Ryby mają w dodatku tę przewagę nad mięsem,
>>>>> [...]
>>>>>
>>>> Ech... Ryby to mięso! :)
>>>
>>> Nie w piątek.
>>>
>>
>> Też w piątek, jak najbardziej - mięso to mięso. Zanim się jednak zacznie
>> głupio czepiać merytoryki, warto się samemu dowiedzieć, dlaczego to właśnie
>> TO mięso jest wyłączone z zakazu.
>
> Oświeć kagańcu.
>
"W piątki nie dozwolone jest mięso, to dlaczego dozwolona jest ryba? To
moim zdaniem także mięso - pyta dwudziestokilkoletnia Anna. Szukając
odpowiedzi trafiłam na jedną ze stron internetowych poświęconą wierze. -
Jest to zwyczaj przejęty od Żydów, którzy wszystkich istot zimnokrwistych
nie uznawali za mięso: ryb, ślimaków, żółwi czy żab. Zwyczaj, jak wiele
innych, przejęliśmy wraz z tradycją biblijną - wyjaśnia duszpasterz.
Jeszcze jedno na pewno jest ważne. Kiedyś mięso było jedzeniem luksusowym.
To nie to, co dzisiaj, kiedy ryby mogą być droższe od mięsa i sklep z nim
jest za każdym rogiem. Kiedyś mięso jedzono tylko w święta. Na wsi po
zabiciu zwierzęcia zapraszano rodzinę i sąsiadów na przyjęcie. Jedzenie
mięsa kojarzyło się najczęściej z ucztą. W miastach było ono dość drogie.
Natomiast ryby jedli ludzie biedniejsi. Wszędzie można było je kupić i były
tanie. Nawet kiedy ewangeliści opisywali zwykły posiłek pisali o rybach i
chlebie. Jezus po zmartwychwstaniu nad jeziorem przygotował dla swoich
uczniów śniadanie. Co zjedli? Oczywiście rybę przy ognisku.
Znajoma Asia szukając odpowiedzi, dlaczego w piątek jemy ryby słyszała
jeszcze o jednym wyjaśnieniu. W starożytności chrześcijańskiej, jeszcze w
czasie prześladowań przez cesarza Nerona przed Edyktem Mediolańskim w 313
roku znakiem rozpoznawczym dla wierzących w Chrystusa była ryba. Rysowano
ją na piasku i wszystko było wiadomo. Znamy to ze scen filmowej wersji ,,Quo
vadis".(...)"
http://www.opiekun.kalisz.pl/index.php?dzial=artykul
y&id=1970
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
322. Data: 2014-10-26 13:20:16
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Sun, 26 Oct 2014 12:56:47 +0100, FEniks napisał(a):
> W dniu 2014-10-26 12:36, XL pisze:
>> Dnia Sun, 26 Oct 2014 12:29:47 +0100, FEniks napisał(a):
>>
>>> W dniu 2014-10-26 12:22, XL pisze:
>>>> Dnia Sun, 26 Oct 2014 12:14:16 +0100, FEniks napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2014-10-26 11:53, XL pisze:
>>>>>> Dnia Sun, 26 Oct 2014 10:14:47 +0100, FEniks napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 2014-10-26 08:08, Qrczak pisze:
>>>>>>>> Kocham Pana, Panie Jarku.
>>>>>>> Nie jest Pani osamotniona z tym uczuciem, PaniQro.
>>>>>>>
>>>>>> Widać. Pan Jarek na scenie za chwilę pączki wypuści.
>>>>> No to będzie wiosna, pani sierżant.
>>>>>
>>>> No chyba tak, nietypowo, zaraz po jesieni - bo i pierwszy raz widzę, jak
>>>> się chłop wdzięczy i puszy.
>>> Ależ Ty się o swoją pozycję na scenie nie martw!
>>> Sądzę, że Jarek z innej bajki.
>>>
>> Nie mam takich obaw, o względy kobiet nie konkuruję.
>
> Aaaa no właśnie, a o czyje tak?
> Hi hi
>
Męża - z wzajemnością. A tu - cóż, same kobiety w tej watasze. Bo
wdzięczącego się rodzynka nie liczę.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
323. Data: 2014-10-26 13:25:08
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Sun, 26 Oct 2014 12:41:43 +0100, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2014-10-26 11:47, obywatel XL uprzejmie donosi:
>> Dnia Sun, 26 Oct 2014 08:28:07 +0100, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Dnia 2014-10-26 01:15, obywatel Fragi uprzejmie donosi:
>>>> Dnia Sat, 25 Oct 2014 18:39:14 +0200, FEniks napisał(a):
>>>>>
>>>>> [...]
>>>>> Ryby mają w dodatku tę przewagę nad mięsem,
>>>>> [...]
>>>>>
>>>> Ech... Ryby to mięso! :)
>>>
>>> Nie w piątek.
>>>
>>
>> Też w piątek, jak najbardziej - mięso to mięso. Zanim się jednak zacznie
>> głupio czepiać merytoryki, warto się samemu dowiedzieć, dlaczego to właśnie
>> TO mięso jest wyłączone z zakazu.
>
> Oświeć kagańcu.
>
> Q
c.d.
"W Twoim pytaniu zawierają się właściwie dwa pytania. Odpowiadając na
pierwsze: ,,dlaczego w każdy piątek mam nie jeść właśnie mięsa", warto
przytoczyć przepisy kościelne, które regulują tę kwestię. W Kodeksie prawa
kanonicznego, w kan. 1251, czytamy: ,,Wstrzemięźliwość od spożywania mięsa
lub innych pokarmów, zgodnie z zarządzeniem Konferencji Episkopatu, należy
zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada
jakaś uroczystość". Kościół skonkretyzował więc, czego miałby dotyczyć
post. Aczkolwiek inny kanon (1249) podaje, że wierzący wedle swoich
możliwości powinni podejmować czyny pokutne. ,,Żeby jednak wszyscy przez
jakieś wspólne zachowanie pokuty złączyli się między sobą, zostają nakazane
dni pokuty". A zatem kwestia zachowywania postu nie została pozostawiona
tylko całkowitej dowolności. Prawodawca kościelny określił to wyraźnie
mówiąc o wspólnym zachowywaniu postu, by w ten sposób wierni ,,złączyli się
między sobą". Takie podejście zawiera bardzo wiele korzyści. Wymieńmy
niektóre:
- zachowywanie postu jest znakiem i świadectwem naszej wiary wobec innych
ludzi
- ujednolicona forma postu, jaką stanowi wstrzemięźliwość od spożywania
mięsa, sprawia, że możemy się wzajemnie wspierać w jej praktykowaniu
- i aspekt bardzo praktyczny: jeśli Ty postanowisz nie jeść mięsa, ja ryby,
ktoś warzyw, a jeszcze inny zupy, to wytworzy się bardzo skomplikowana
sytuacja np. z przygotowaniem obiadu czy w ogóle z namawianiem do jedzenia.
W konsekwencji będzie więcej okazji do łamania sumienia.
I druga część Twojego pytania: ,,Przecież ten zakaz nie obowiązuje już w
Kościołach wielu krajów". Nie jest tak do końca. Kodeks prawa kanonicznego
podaje: ,,Konferencja Episkopatu może dokładniej określić sposób zachowania
postu i wstrzemięźliwości, jak również w całości lub części zastąpić post i
wstrzemięźliwość innymi formami pokuty, zwłaszcza uczynkami miłości i
pobożności" (kan. 1253). Zatem w żadnym kraju post nie został zniesiony.
Krajowe Konferencje Episkopatów mogą ustalić jego formę. Ich decyzje
obowiązują katolików danego kraju i zasadniczo na jego terenie. W Polsce
biskupi zadecydowali, że post dotyczy mięsa. W ten sposób kontynuujemy
tysiącletnią tradycję. Zauważ, że jeśli polscy biskupi zadecydowali by, że
zamieniają post piątkowy na ofiarę 10 złotych, dyskutowano by, dlaczego
mamy dawać 10 złotych.
Praktyka życia pokazuje, że pozostawienie decyzji każdemu wedle jego
uznania najczęściej skończy się na tym, że piątek przestaje być dniem
pokutnym. Dla jednych przez zapomnienie, dla innych przez lekceważenie. To
odwoływanie się do praktyk w innych krajach podyktowane jest częściej
szukaniem tego, co łatwiejsze, a nie bardziej wymagające. Ty zapewne
szukasz zrozumienia i pogłębienia motywacji postu. I to jest przejaw
Twojego dojrzewania w wierze."
http://www.ministranci.pl/nr/ministrant_pyta/post_od
_miesa_uzasadniony.html
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
324. Data: 2014-10-26 13:49:06
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaQrczak pisze:
> A moje domowe nie lubią małych kapustków... czemuż ach czemuż...
Może to uczuć patriotycznych wzmożenie? Oni nas chcą wykończyć,
ci z tej łuńji. Wystarczy spojrzeć na naszą polską kapustę.
A potem na kapustę brukselską. Jest różnica! Oni teraz ze wszystkim
tak będą chcieli zrobić. Ale my się nie damy, oni za ciency na nas są.
> a wiem! mam całą tylko dla się.
Nooo... jak tak chwile pomyśleć, to też może być.
Jarek
--
Skarpetkami chcą nas, panie, powyzabijać. Ale nie mnie! Te żółte kurduple
za chude są w żółtych uszach. Patrz pan. O, widzisz pan? Kupuję... u tych
gupków, tę ich taniochę uciskową. Iii ciach! Żyletką gumki. I skarpetka
bezuciskowa, zdrowa. Bezuciskowe skapetki, zdrowe, bezuciskowe.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
325. Data: 2014-10-26 13:51:21
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaPani Ewa napisała:
>>>>>> Najpewniejsza świeża ryba to jest taka osobiście złowiona.
>>>>> A najgroźniejsza - morski diabeł. ;)
>>>> Jeszcze groźniejszy może być morski wilk. Zwłaszcza gdy pijany.
>>> A czy ta ryba piła?
>> Ryba, tak. Wilk jeszcze nie przestał.
>
> No, ale wilk to już mięso. Także w piątek.
Ale bóbr już chyba nie?
Jarek
--
To nieuczciwe, zamawiasz ciepły kotlet, a dostajesz zimną rybę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
326. Data: 2014-10-26 13:56:40
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaQrczak pisze:
>> Gołąbka nazywają czasem "kapustą faszerowaną". Nie wiem czy słusznie.
>> Bo inne ptactwo drobne faszeruje się często -- ale to na czym innym
>> polega.
>
> To jest w ogóle wielka dla gołąbka obraza, że się go z kapustą i ryżem
> skojarza.
Czasem też z grzybem. Wymiotny na przykład. Bo jakby tak gołąbkiem
kapustę nafaszerować...
Jarek
--
Że raz dano zraz, czy bitki zdobne w nitki,
A do zrazu zrazu chrzan, a potem grzybki,
No i przez te grzybki, chłód rodzinnej kryptki,
Nazbyt szybki dał obiadkom kres.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
327. Data: 2014-10-26 14:13:42
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaW dniu 2014-10-26 13:51, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>>>>> Najpewniejsza świeża ryba to jest taka osobiście złowiona.
>>>>>> A najgroźniejsza - morski diabeł. ;)
>>>>> Jeszcze groźniejszy może być morski wilk. Zwłaszcza gdy pijany.
>>>> A czy ta ryba piła?
>>> Ryba, tak. Wilk jeszcze nie przestał.
>> No, ale wilk to już mięso. Także w piątek.
> Ale bóbr już chyba nie?
Ni bóbr, ni wydra.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
328. Data: 2014-10-26 14:14:41
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaW dniu 2014-10-26 13:20, XL pisze:
> A tu - cóż, same kobiety w tej watasze. Bo wdzięczącego się rodzynka
> nie liczę.
Obawiam się, że Stefan może poczuć się pominięty.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
329. Data: 2014-10-26 14:17:21
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaW dniu 2014-10-26 13:49, Jarosław Sokołowski pisze:
> Qrczak pisze:
>
>> A moje domowe nie lubią małych kapustków... czemuż ach czemuż...
> Może to uczuć patriotycznych wzmożenie? Oni nas chcą wykończyć,
> ci z tej łuńji. Wystarczy spojrzeć na naszą polską kapustę.
> A potem na kapustę brukselską. Jest różnica! Oni teraz ze wszystkim
> tak będą chcieli zrobić. Ale my się nie damy, oni za ciency na nas są.
A wyobrażacie sobie z takiej brukselki gołąbki robić? To zakrawałoby na
przemoc domową!
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
330. Data: 2014-10-26 14:26:19
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaW dniu 2014-10-26 14:17, FEniks pisze:
> A wyobrażacie sobie z takiej brukselki gołąbki robić?
JEśli ktoś ma krasnoludki w wyposażeniu kuchni, to czemu nie.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |