Data: 2005-08-09 09:32:28
Temat: Re: Raz jeszcze o kochance
Od: "Anička jíž ne Lipková" <d...@o...pl.WYTNIJ.TO>
Pokaż wszystkie nagłówki
> No i jak tu czlowiek ma nie myslec jakie to kobiety potrafia
> byc niewyobrazalnie GLUPIE?
Dlaczego od razu głupie? Gdybym ja była na miejscu Magdalenki również
trzymałabym się kurczowo męża. Tu przecież nie chodzi jedynie o nią samą, tu
również chodzi o dziecko, któremu należy zapewnić odpowiednie warunki do
życia i które przede wszystkim należy wychować. Chłopiec czuje się źle w
żłobku, a w przypadku gdyby Magdalenka wyprowadziła się od męża, to
prawdopodobnie musiałby spędzać tam całe dnie.
Pomimo tego, że Magdalenka jest inteligentną kobietą i jestem absolutnie
przekonana o tym, że po odejściu od męża doskonale by sobie poradziła z
wszelkimi przeciwnościami losu, to nie dziwię się wcale, że boi się
rozpocząć nowe, całkowicie inne, niepewne życie, w dodatku życie osoby
samotnie wychowującej dziecko. Gdyby chociaż miała wsparcie ze strony matki,
to wszystko nie przedstawiałoby się w takich szarych barwach.
Ja mam jednak szczerą nadzieję, że Magdalenka zdecyduje się na ten krok i
odejdzie od męża.
> Nie da sie, po prostu sie nie da.
> Nie ma szans. Za chuja. ;)
Jesteś nadętym samcem, dlatego tak myślisz. W życiu pewnie troszczyłeś się
jedynie o swój własny tyłek - o nic więcej.
> --
> Czarek
>
Pozdrawiam
Ania Marcinkiewicz
|