Data: 2006-07-31 17:52:49
Temat: Re: Re[2]: Jedzenie jak lekarstwo
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@a...spam>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "andy" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:1154363795.818383.21070@p79g2000cwp.googlegroup
s.com...
Jeff napisał(a):
>
>> Jak sobie wyobrazasz normalna dyskusje z czlowiekiem, ktory majac przed soba
> wyniki, obszernych, dlugoletnich badan naukowych, bedzie nadal twierdzil, ze
>> te badania sa niewlasciwe, mimo ze sam nie dysponuje zadnymi udokumentowanymi
> argumentami, na poparcie swoich subiektywnych twierdzen, a negatywne
>> informacje o diecie ktora fanatycznie
> zaleca, zbywa stwierdzeniem, ze czlowiek ktory ja stosowal, nie zrozumial jej
>> zalecen, bo sa one wyjatkowo trudne do zrozumienia?
> Odpowiem tak. 7 lat temu miałem 30kg nadwagi, 220/120 cisnienie,
miokardiopatie przerostowa serca, kamienie w nerkach, poczatki
> cukrzycy! Bylem na skraju przepasci. Lekarz prowadzacy powiedzial:
witam w klubie nadcisnieniowcow (sam mial z tym problem), teraz do
> konca zycia bedziesz bral tabletki na obnizenie cisnienia. A jesli chce
zyc, mowi, to musze jesc warzywa i owoce, a unikac tluszczy i cwiczyc.
> Bylem przerazony. Ale Bozia czuwala. Jakis czas potem wpadla mi do reki
Dieta Optymalna Jana Kwasniewskiego, ktora otwarla sie, nomen omen, na
> nadcisnieniu tetniczym. Po 3 latach stosowania tej diety: cisnienie
120/80, waga w normie, USG serca nie wykazuje zmian, nie ma kamieni
> nerkowych a cukier w normie. Na to wszystko mam pełną dokumentacje
medyczną, Wiec co mi o jakis pierdolach naukowych mowisz Anno. A kto
> im placi za ich badania. Wiesz chyba dobrze: przemysł chemiczny,
> farmaceutyczny i spozywczy!
Nawet w tym artykule nareszcie zauważono przyczynę obecnego stanu "oświaty
zdrowotnej":
"Przeprowadzenie eksperymentu polegającego na wpływaniu na sposób odżywiania
nastręcza
wiele trudności, twierdzi dietetyczka Barbara Parry z zespołu dra Rainsbury'ego.
'Farmaceutyki generują ogromne pieniądze, które potem są inwestowane w badania. Przy
interwencji dietetycznej nie tak łatwo jak w testach leków dostrzec przyczynę i
skutek, a
żadna firma nie czerpie z tego zysków - zauważa Parry. - Patenty przyznawane są
rzadko,
trudno więc zdobyć środki. Poza tym eksperymenty z dietą przynoszą efekty dopiero po
dłuższym czasie, nawet po pięciu latach, podczas gdy wyniki testów leków są szybsze i
bardziej efektowne'."
...i bardziej efektywne... ;)
Niestety, nikt nie będzie inwestował w badania dowodzące skuteczność jakiejś diety,
bo
dietę trudno opatentować, a nikt nie lubi wydawać pieniędzy na interes, który nie
przyniesie inwestorowi zysków.
Za to zupełnie inaczej jest z lekami. Leki świetnie współgrają z małowartościową
(czyt. bogatobłonnikową) dietą, dlatego opłaca się ją notorycznie reklamować.
> Jeśli mi nie wierzysz to na naszym spotkaniu w Kanadzie (do ktorego mam nadzieje,
ze
> dojdzie) udostepnie Ci moja dokumentacje.
Zaraz się dowiesz, że:
a) albo Ci się wydaje, że wyzdrowiałeś,
b) albo Ci się wydaje, że byłeś chory (a wyniki? - mogła zajść pomyłka)
c) a w ogóle to - "Twój pojedynczy przypadek nie ma żadnego znaczenia" ;]
> ps. wiem ze testowalas DO chyba na synu. Ale ci nie wyszlo i w tym
> problem. Po prostu masz problemy ze zrozumieniem prostego tekstu.
Ciekawe jak teraz żywi się jej syn i w jakim jest stanie zdrowia (?)
Ale niestety, od kiedy aktywny jest Jeff, to Annaklay dziwnie zamilkła... ;/
i się nie dowiemy... :[
Krystyna
|