Data: 2006-11-03 18:08:17
Temat: Re: Refleksja na koniec
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "miranka" :
> Czy rzeczywiście nikt z rodziców takich dzieci nie wypowiedział się
> przeciwko komórkom, czy tylko ja (sprytnie) nie zauważyłam ich postów?
Ja się nie wypowiadam ani za ani przeciw.
Ogólnie myślę, że bez komórki w szkole też można sobie poradzić.
Maciek (15 lat, III gimnazjum) ma komórkę od około 1,5 roku.
W ogóle nie zabiera jej do szkoły.
2 miesiące temu zmienił PIN i zapomniał go, od tego czasu komórka jest
zablokowana i w ogóle jej nie używa.
Jakoś daje sobie radę i nie wcale narzeka, chociaż mógłby ja sobie przecież
odblokować, ale chyba nie chce.
Myślę, że nie czuje się również gorszy od kolegów.
Bardziej ja sie denerwuję jak gdzieś wyjeżdża i zanim trafi na spotkanie z
prowadzącym (np. trasę rajdową) mam chwile niepokoju, czy na pewno trafił
(prowadzący to mój kolega, on ma komórkę, więc w razie czego mogę
zadzwonić).
Mam o tyle dobrą sytuację że w szkole mają mój telefon zarówno komórkowy jak
i do pracy (już kilka razy dzwonili jak coś się działo, ale raczej wtedy
kiedy Maciek wolałby aby nie dzwonili, bo np. poszedł z całą klasą na
wagary) a pracuję 200 m od szkoły.
Ale tak generalnie myślę że tego co się obecnie dzieje w szkołach nie
rozwiąże się prostymi środkami.
Pozdrowienia.
Basia
|