Data: 2005-09-05 21:26:16
Temat: Re: Religia w I klasie
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dficnf$hvc$1@news.mm.pl...
>> widzisz, swiatopoglad a co za tym idzie pewne wartosci to nie jest
>> juz matematyka czy kurs tanca.
>
> No i nie zrozumiałaś.
> Nie mam/nie miałam zamiaru uczyć jej światopoglądu, bo ten, co najwyżej
> można przekazać - wychowaniem bądź indoktrynacją.
otoz to, stad posylanie na religie dziecka z rodziny niewierzacej jest
conajmniej dziwne.
> Liczyłam na to, że na religii Martyna pozna historię chrześcijaństwa,
> przypowieści biblijne, podstawowe aspekty wiary, ale to wszystko jako
> wiedzę typu nauka o religii, a nie jako wstęp do bycia katolikiem.
to juz wyjasnilas. choc przyznam szczerze, ze nie myslalam, ze tego sie
nie wie :)
>> to jest specyficzna religia, a nie chrzescijanctwio w calosci.
>
> Wiem. To były skróty myślowe.
> Katolicyzm poza tym jest częścią chrześcijaństwa.
> Nie sądzę, by można nauczać tej religii w oderwaniu od korzeni.
korzenie sie ma w Pismie Swietym.
>
>> rozumiem, ze jako niewierzaca mozesz nie wiedziec, co sie dzieci
>> ucza na religii. i dlatego jak widze zrezygnowalas. dla mnie obludnie
>> byloby posylac, wiedzac o tym, dziecko dalej.
>
> W tym również nie widzę obłudy.
> Może ktoś nie ma zamiaru zamykać dziecku oczu i daje mu już teraz, tak
> wcześnie, wolny wybór.
> To, że ktoś jest niewierzący, nie oznacza, że jego dziecko również musi
> być takie.
dla mnie to jak wegetarianin z przekonania, dajacy dziecku
miesko na obiad.
>> czyli szkoda, ze projekt o religioznawstiwe '"amiast" nie wszedl w
>> zycie.
>
>
> Ponoć przeszedł, ale dopiero w liceum.
> Za moich czasów w każdym razie było coś takiego, z tym, że ja się już nie
> załapałam.
to ja nawet o tym nie slyszalam. zawsze myslalam, ze nauczanie religii
w szkole dotyczylo tylko szkol podstawowych.
iwon(k)a
|