Data: 2008-09-07 20:40:05
Temat: Re: Rodzina zastępcza
Od: tren R <t...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun pisze:
> Ikselka wrote:
>
>
> > Ja nie miałabym serca, przyznaję sie.
> Nie widzę też siebie w takiej roli (z innych powodów)
>
> Natomiast przypomniałem sobie, że jedna z koleżanek z pracy, która
> późno wyszła za mąż i urodziła jedno dziecko dobrze po trzydziestce
> doadoptowała sobie drugie. Kiedy z pewnym zdziwieniem pytałem "o co
> chodzi????" wyjaśniła, że nie chce ryzykować porodu (już pierwszy
> przebiegł z komplikacjami i skutkował też pewnymi następstwami u
> dziecka). Zawsze chciała mieć dwoje dzieci i w ten sposób
> rozwiązywała problem lęku przed urodzeniem dziecka
> niepełnosprawnego. Ominięcie kilku tygodni połogu to wg niej
> dodatkowy zysk. Nie wiem co z tego wyszło w perspektywie
> kilkuletniej bo straciłem z nią kontakt, ale pomysł brzmiał
> racjonalnie choć jakoś tak "egoistycznie" - przecież kobieta powinna
> rodzić dzieci w bólu i męce... a nie po prostu je sobie
> "dobierać"!!!! ;-))
króciutko:
mam już trójkę własnych dzieci. właśnie zastanawiamy się z żoną o
adopcji czwartego.
aha - dlaczego? ikselce na złość.
:)
--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/
|