Data: 2008-09-07 20:41:09
Temat: Re: Rodzina zastępcza
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 07 Sep 2008 22:40:05 +0200, tren R napisał(a):
> vonBraun pisze:
>> Ikselka wrote:
>>
>>
>> > Ja nie miałabym serca, przyznaję sie.
>> Nie widzę też siebie w takiej roli (z innych powodów)
>>
>> Natomiast przypomniałem sobie, że jedna z koleżanek z pracy, która
>> późno wyszła za mąż i urodziła jedno dziecko dobrze po trzydziestce
>> doadoptowała sobie drugie. Kiedy z pewnym zdziwieniem pytałem "o co
>> chodzi????" wyjaśniła, że nie chce ryzykować porodu (już pierwszy
>> przebiegł z komplikacjami i skutkował też pewnymi następstwami u
>> dziecka). Zawsze chciała mieć dwoje dzieci i w ten sposób
>> rozwiązywała problem lęku przed urodzeniem dziecka
>> niepełnosprawnego. Ominięcie kilku tygodni połogu to wg niej
>> dodatkowy zysk. Nie wiem co z tego wyszło w perspektywie
>> kilkuletniej bo straciłem z nią kontakt, ale pomysł brzmiał
>> racjonalnie choć jakoś tak "egoistycznie" - przecież kobieta powinna
>> rodzić dzieci w bólu i męce... a nie po prostu je sobie
>> "dobierać"!!!! ;-))
>
> króciutko:
> mam już trójkę własnych dzieci. właśnie zastanawiamy się z żoną o
> adopcji czwartego.
>
> aha - dlaczego? ikselce na złość...
...odmrozicie sobie (a raczej waszym własnym dzieciom) uszy...
Już płaczę z tego powodu.
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
|