Data: 2005-05-20 17:16:39
Temat: Re: Rower 16" [lekko OT - dlugie]
Od: Piotr Czyż <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Fri, 20 May 2005 18:22:49 +0200, na pl.soc.dzieci.starsze, Z. Boczek
napisał(a):
> Wydaje mi się, że nazywając dziecko 'szelmą' wyrabiasz w nim niskie
> poczucie własnej wartości.
> Gdyby jeszcze w dodatku - nie daj Boże (pomijając już dyskusję na
^^^^^^^^^^^
Czy ktoś mi, ku*wa może powiedzieć...
> temat istnienia Boga, w którą, po przeczytaniu kilku dzieł
> wschodnioindyjskich, pomijając dokładniejszą lokalizację
> geograficzną miejsca jego powstania, bo przecież nie to jest istotne
> - w końcu wszyscy też chodzą w Nike'ach z Tajlandii, choć powinny
> być z USA - jestem skłonny ochoczo przystąpić z - nieskromnie
> przyznając - sporym potencjałów argumentów, ale przecież to
> indywidualny pogląd każdego z osobna, do którego nie czuję się
> upoważniony podchodzić z kombinerkami czy wręcz piłą spalinową (bądź
> elektryczną, też są ostatnio dobre modele, pod warunkiem jednakże,
> iż mają > 1.5kW) - a za takie uważam owe argumenty z literatury, o
> której wspomniałem), uśmiechałabyś się przy tym, tym bardziej
> pogrążałabyś dziecko w odczuciu wyobcowania oraz deprecjonowania
> jego niewątpliwych pasji i zamiłowań, które przecież może w sobie
> ukształtowywać już od takiego wieku dziecięcego.
> Przecież nie wykorzystujesz jego wspaniałego potencjału do nauki,
> tylko szydząc z niego i wytykając go palcami ("SZELMA" - to brzmi
> jednoznacznie!), zabijasz w nim dziecko. Dlaczego nie rozwiniesz w
> nim zamiłowania do spontanicznej zabawy w fizykę, w zabawę, w jazdę
> bez trzymanki do końca świata i o jeden dzień dłużej?
>
> Osobiście jestem przeciwnikiem wyszydzania dzieci, ale przecież ja
> to nienormalny jestem, tak zwykło się przecież tutaj chrzcić
> każdego, kto tutaj wejdzie i jest niepopularny, kto jak F15
> zapierdala z logiką, która Was przerasta i której nie chcecie oddać
> czci, niczym ciemne masy za czasów Kopernika, o którym mój Jarek już
> wie, a Wasze oglądają Teletubisie.
>
> Przyszedłem tutaj na grupę, chciałbym pomóc, to się mnie wyśmiewa -
> ale tak, tak, życie jeszcze pokaże, kto i czyje będzie na wierzchu.
> Mój Jarek Was dojedzie, Was i Wasze dzieci. Wasze dzieci wiecznie
> będą takimi niezapominajkami, które będą stale pod jego opieką -
> opieką autorytetu, cieszącego się i czerpiącego z tego tytułu taką
> satysfakcję, jakiej Wasze dzieci nigdy nie doznają - no chyba, że
> kupią sobie rybki lub będą chodzić do schroniska.
>
> Beton, zaprawdę Wam powiadam, beton mnie otacza, o czym ze smutkiem
> muszę zaznajomić - i to nie bynajmniej w krótkich postach, albowiem
> (jak mówi przyrodnia siostra mojej szwagierki ze strony pierwszej
> żony) 'post Twój krótki - penis biedniutki'.
> O nienienie - takie karkołomne wyczyny i pieklenia się bynajmniej
> nie znajdą z mojej strony żadnej ulgi ni pobłażania, w ważkich oraz
> ciężkich tyradach je ganić będę oraz oddechu złapać Wam nie dam.
> Słowami mymi, niczem głazami, godzić będę w głowy ciężkie Wasze - za
> nabytą myślenia ciężkość lub urazę, której pozbyć się nie chcecie.
>
> Sardonicznie i cynicznie będę deprecjonował Was, Wasze biedne
> dzieci, Waszych dziadków i wasze 2 i 4 kółka, dopóki zmęczeni tym
> wszystkiego nie odszczekacie, bowiem moja misja kończy się dopiero
> wraz z wycieńczeniem moich wrogów, których - przez mój niesamowicie
> user-friendly (bowiem pozwolę sobie pominąć wzory na chwilowy środek
> obrotu, zasady krętu i pędu oraz wzory Lagrange'a i Hamiltona -
> jeśli będzie Wam na tym zależeć, sami sobie je wyprowadzicie z
> trzech zasad mechaniki sir Isaacka Newtona) sposób wypowiadania się,
> tłumię, niszczę i wdeptuję, czym niestety - przez wzgląd na średnie
> IQ grupy odpowiadające IQ samiczki gupika w ciąży mnogiej i wieku
> stetryczałym - przy czym wynik należy podzielić przez liczbę 'n+1',
> gdzie n - liczba potomstwa.
>
> I tego się będę trzymał.
...gdzie się kończy tamten nawias?!
PC
|