Data: 2000-08-11 17:49:01
Temat: Re: Rowni ale nierowni czyli problemy czlowieka w niemocy
Od: "Wojtek Urban" <w...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam,
a...@c...pl wrote:
> zaniechanie zorganizowania mu wsparcia to tez jest dyskryminowanie go jako
> czlowieka
Juz nie raz podchodzil do mnie gosc i mowil - dorzuc pare zlotych, bo
brakuje mi na flaszke. Czy powinienem w takiej sytuacji udzielic mu
"wsparcia"? Czy to ma sens? Czy przyniesie to pozytywne rezultaty? Ja prawie
zawsze oddalalem sie bez slowa. Ale gdy facet przyprowadzil swoich kumpli,
nie bylo wyjscia, trzeba bylo "pomoc". Jakie jest wasze zdanie, dobrze
zrobilem?
> Gdy ktos widzi kogos na wozku to tak naprawde nie wie czy (...)
Wcale nie mowie, ze musi wiedzic, by dopiero wtedy mogl stwierdzic, czy
warto pomoc, czy nie. Ja uwazam, ze najwiecej zalezy od naszego zachowania.
Gdy prosze kogos, by pomogl mi wjechac np. na kraweznik, nie mowie jezykiem
alkoholika czy narkomana. Tylko odzywam sie uprzejmie. I to przynosi skutek.
Wtedy reakcja jest zupelnie inna. Nie trzeba wowczas myslec, czy nalezaloby
moze zostawic goscia na pastwe losu, bo pewnie kretyn szalal na motorze albo
skakal na glowke. Nie. Codziennie jezdze ulicami i niemal zawsze spotykam
sie z pozytywnym podejsciem ludzi.
Pozdrawiam,
Wojtek
|