Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Rozmowa ze Świadomością. Re: Rozmowa ze Świadomością.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Rozmowa ze Świadomością.

« poprzedni post następny post »
Data: 2017-10-09 13:02:50
Temat: Re: Rozmowa ze Świadomością.
Od: Trybun <c...@j...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki

W dniu 2017-10-01 o 11:46, LeoTar Gnostyk pisze:
>
>>> Dopóki nie przeżyjesz doświadczenia, które sprawi że bezgranicznie
>>>  zaufasz sobie, uwierzysz w siebie, dopóty będziesz widział swego
>>> Stwórce poza sobą poza moją/Twoją/naszą wspólną Świadomością.
>>> Wystarczy, że doświadczysz (a może tylko uzmysłowisz sobie), że
>>> jedynym s(T)wórcą jest Świadomość i doznasz Przeistoczenia z
>>> niedowiarka w osobę wierzącą byś dostrzegł, że Bóg (Stwórca) i
>>> Człowiek to jedno i to samo. Tyle tylko, że Człowiek, któremu
>>> ZAKAZANO bezpośredniego poznania jego S(T)wórcy musi dojrzeć do
>>> tego doświadczając przez większość swego życia, a i tak tylko
>>> nieliczni osiągają ten stan. Podczas gdy wychowanie Dziecka przez
>>> opiekunów otwartych na Dziecko umożliwiłoby Dziecku utrzymanie i
>>> niewychodzenie z tego stanu Świadomości oraz utrwalenie go przez
>>> inicjację seksualną w Świętym Trójkącie = Rodzice + Dziecko.
>
>> Z każdym przeżytym kolejnym dniem, z każda kolejna godziną i minutą
>> moja świadomość coraz bardziej utwierdza mnie coraz bardziej że
>> jestem niczym.
>
> Wyłazi z Ciebie brak szacunku dla samego siebie, którego zalążkiem było
> poniżanie przez ojca, który - będąc nieświadomym Twoich potrzeb
> emocjonalnych - walczył z Tobą o Twoją matkę. Ty również z nim walczyłeś
> ale on był potężniejszy od Ciebie gdyż to Ty byłeś uzależniony od niego.
> I dlatego w pewnym momencie zrezygnowałeś z walki.

Nic z tych rzeczy, w domu rodzicielskim był taki luz że praktycznie
wszystkie moje cechy nabyte to są to cechy autorskie. I prawdę mówiąc
nie miałem/nie spotkałem w swoim życiu jakiegoś idola od którego mógłbym
zapożyczać czy to sposób myślenia czy to postępowania. Ojciec powiadasz
walczył z matką o mnie?, no cóż, być może w rodzinach z jednym dzieckiem
są praktykowane takie zachowania, ale raczej trudno podejrzewać o taka
wojnę rodziców o względy sześciorga potomków..

>
>
>> A już najmniejszy wpływ mam na swoja osobowość, łącznie z ciałem.
>
> Wyłazi z Ciebie niewiara we własne siły i możliwości duchowe. To
> pokłosie porażki, której doznałeś z ojcem w rywalizacji o jego kobietę.
> Nie pozwolił Ci po nią sięgnąć byś mógł się mu stać równym. Gdybyś tego
> doświadczył w doświadczeniu inicjacji seksualnej nie tylko, że stałbyś
> sie mu równym ale również doświadczalnie poznałbyś wzorzec poszukiwanej
> przez siebie kobiety swego życia, gdyż to ojciec wskazałby Ci ten
> wzorzec. On, ze swoim autorytetem przekazałby Ci Wiedzę. Ale on również
> nie ufał sobie więc i nie ufał do końca nikomu, gdyż nie przeżył
> inicjacji w formie o jakiej piszę. A poza tym to on nie wiedział, że
> takiej właśnie inicjacji oczekujesz i że potrzebna do tego jest jego
> zgoda. Poza tym nieświadoma matka, której również brakowało poczucia
> własnej wartości mogłaby w wyniku takiego aktu zrobić z Ciebie morderce
> ojca, jako że go skrycie nienawidziła jako że uważała iż z jego powodu
> była domowa prostytutką. Za inicjację nie mogą się brać rodzice
> nieświadomi swoich rodzicielskich obowiązków oraz celu, któremu
> inicjacja ma służyć.

Jedyne co ze mnie wyłazi to racjonalność. Oczywiście oparta na logice.
Ciągle jako wzór stawiasz tą wczesną edukację seksualną dzieci, można
wiedzieć na podstawie czego? Np. Ty ty tego doświadczyłeś i widzisz
swoja przewagę nad znajomymi, czy odwrotnie - to któryś ze znajomych był
tak wychowany i przewyższa Ciebie pod wieloma względami a może to tylko
takie niczym nie poparte spekulacje? I wreszcie jakie horyzonty może
rozszerzyć człowiekowi taka edukacja? Przyznam też że osobiście nie
bardzo rozumiem tego robienia tematu tabu z seksualności ludzkiej przez
wychowawców, ale czy z kolei całkowity brak ograniczeń do wiedzy o tym
cokolwiek może zmianie na cokolwiek, wątpię.

>
>
>> I to ma być fragment Boga/Stwórcy? I co z tego że nagle niektórzy
>> ludzie nagle ni z tego ni z owego zaczynają sobie uświadamiać że są
>> Napoleonem Bonaparte, czy Wandą Wasilewską, jakie z tego wyciągasz
>> wnioski?
>
> Spoko, nie od razu Kraków zbudowano, więc i proces uświadamiania sobie
> tego, że to my jesteśmy S(T)wórcami/cą musi trochę potrwać.
> Przechodzenie od całkowitej, absolutnej nieświadomości do pełni Wiedzy
> przy blokowanym przez patologie przepływie informacji musi być procesem
> inercyjnym tak jak inercyjną jest ludzka psychika z utrwalonymi
> mechanizmami obronnymi. Ludzie boja się zmian bo nie ufają ani sobie ani
> tez nikomu innemu. Dopiero sytuacje kryzysowe, sytuacje skrajnego
> zagrożenia powodują, więc by przetrwać zaczynają się kierować intuicją.

To tzw myśli natrętne, coś na ogół wysoce niepożądane, i chyba racja, bo
dla takiego człowieka, który by autentycznie  stał się Świadomym
człekiem to tylko w sumie nieszczęście. Pewnie nawet Ty sobie nie
zdajesz sprawy że szukamy odpowiedzi, ale tak naprawdę nie chcemy jej
znać. Znacznie lepiej nadal egzystować w błogiej nieświadomości i... -
nadziei..

>
>
>> Co w tym wszystkim mogłaby zmienić wcześniejsza rodzicielska
>> edukacja seksualna potomka?
>
> Nie wywołałaby uaktywnienia się kompleksu Edypa/Elektry i nie byłoby
> ludzi z obniżonym poczuciem własnej wartości, nie wierzących we własne
> siły i nieufnych. Nie byłoby przyczyny do tego by ludzie dążyli do
> odbudowania poczucia własnej wartości na barkach innych, których - przy
> braku wiary we własne siły - zniewalają po to by na grzbietach swoich
> niewolników odbudowywać poczucie własnej wartości. Nie ma PRZYCZYNY nie
> ma SKUTKU. Bo niewolnictwo, dążenie do zapanowania nad innymi, jest
> skutkiem braku wiary we własne siły. I działa to zarówno w odniesieniu
> do mężczyzn jak i kobiet. Tyle, że kobiety używają seksu do
> podporządkowania sobie mężczyzny a mężczyźni po to by zdobyć kobiety
> zniewalają innych ludzi na wszelkie możliwe do wyobrażenia sposoby, z
> których wojna jest najokrutniejszym.
>

A można wiedzieć skąd, z czego to przeświadczenie, że taka edukacja
rozwiąże większość problemów w czasie egzystencji, że w ogóle cokolwiek
zmieni? Bo przyznam że jestem do takiej teorii dość sceptyczny. Jesteśmy
tym czym nas Stwórca/cy uczynił/li i sami raczej nic tu nie zmienimy.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
17.10 j...@o...pl
23.10 LeoTar Gnostyk
23.10 LeoTar Gnostyk
24.10 j...@o...pl
24.10 LeoTar Gnostyk
29.10 j...@o...pl
29.10 j...@o...pl
29.10 LeoTar Gnostyk
29.10 LeoTar Gnostyk
29.10 pinokio
29.10 LeoTar Gnostyk
29.10 pinokio
29.10 LeoTar Gnostyk
30.10 LeoTar Gnostyk
04.11 j...@o...pl
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
SZOK
Kara wiezienia.
Fiducia supplicans.
Na kłopoty - ZIELONI ????
"Państwo"
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Demokracja antyludowa?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?