Data: 2008-04-28 01:11:10
Temat: Re: Rozwazania na temat swobod obyczajow
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka wrote:
> Dnia Mon, 28 Apr 2008 01:07:55 +0200, michal napisał(a):
>>>> Ano katasrofę ekologiczną zaliczyłaś do konfliktu zbrojnego.
>>> Z mojego punktu siedzenia było to rozwiązanie siłowe :-)
>> Mówię o tym samym. Z Twojego punktu widzenia katasrofa ekologiczna,
>> to to samo, co siłowe rozwiązanie. Z czyjegoś innego punktu widzenia
>> będzie to czary-mary.
> W powyższym fragmencie nie ma mego punktu widzenia. Mój punkt
> widzenia to przekaz biblijny, czyli siłowe rozwiązanie - siłą wyższą
> spowodowana zagłada.
"Nikt nam nie wmówi, że czarne jest czarne..."
>> Trudno będzie uporządkować każdą dyskusję przy stosowaniu tak
>> różnych leksykonów. Słyszałaś zapewne o wieży Babel.
> To może nie porządkujmy jej za pomocą Sodomy i Gomory akurat. Dla
> jednych to legenda i nieprawda (choć nawet data jest znana), dla
> innych wypadek/katastrofa ekologiczna, dla innych efekt działania
> siły wyższej nie poddającej się ocenie, a dla jeszcze innych
> bajka/straszak dla niegrzecznych dzieci.
> Przecież sam dobrze wiesz, że upadek obyczajowy i moralny
> (degrengolada) nie prowadzą do niczego dobrego, lecz do jak
> najgorszego. Tak czy inaczej. Czy możemy na tym wniosku zbudować
> consensus?
Nie bardzo, bo wtedy będę się czuł upadły. Degrengolada to także ja. Ale...
nic na siłę. A już na pewno nikt na mnie odziałów specjalnych nie naśle, ani
ziemia nie zazionie ogniem pod moimi grzesznymi stopami. ;)
--
pozdrawiam
michał
|