Data: 2017-04-22 07:50:24
Temat: Re: RozwiÄ?zywanie konfliktĂłw
Od: LeoTar Gnostyk <L...@l...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <L...@l...net> napisał w wiadomości
> news:odd0pv$sth$1@node1.news.atman.pl...
>> Witaj Chironie! Gdzieżeś się był zapodział?
> A wyobraż sobie, że istnieje jednak jakieś życie poza usenetem :-)
A wyobrażam sobie bo ja również żyję Usenetem od przypadku do przypadku.
>> Nie zgodzę się z Tobą Chironie. Gdy zdarzało mi się oszukiwać w
>> przeszłości za każdym razem miałem czułem się dziwnie mimo iż
>> świadomie uważałem się za niewinnego. To coś co pozostało mi z
>> wczesnego dzieciństwa, gdy nie kłamałem; to coś, co drzemie w
>> KAŻDYM człowieku głęboko w jego podświadomości i czego był się
>> zmuszony zaprzeć by przetrwać we wrogim i agresywnym środowisku
>> tylko dlatego by przetrwać. Ja również dzięki tym kłamstwom
>> przetrwałem w starciu z Teresą M.. Uważam zresztą, że ona działała
>> dokładnie tak samo jak ja mając w swej przeszłości jej matkę za
>> głównego opresora i... wroga. Nie zgodzę sie więc z Tobą, że
>> agresor nie zdaje sobie sprawy z oszustwa, on po prostu wyparł to
>> do głębokiej podświadomości bo inaczej nie przetrwał by w starciu z
>> wrogiem. Cała sztuka polega na przeprowadzeniu oszusta przez
>> granicę między Fałszem i Prawdą i pokazanie mu, że nic mu nie
>> grozi, że zagrożenie istnieje jedynie w jego głowie, w
>> podświadomości. To działa sumienie, które jest towarzyszem każdego
>> z nas, i tego uważanego za prawego i tego, który zabił. Tyle
>> tylko, że ten który zabił tak głęboko ukrył swoje "wewnętrzne
>> dziecko" by przetrwać, że teraz trudno jest go z tego wydostać
>> mimo iż od wolności dzieli go dystans znacznie mniejszy aniżeli
>> przeciętnego zjadacza chleba. Teresa M. zabiła swoje pierwsze
>> dziecko i dlatego zachowuje się jak beton, do tego stopnia
>> zatwardziała, że wpędziła dzieci w "syndrom sztokholmski" by ją
>> broniły przede mną, jej wyimaginowanym wrogiem, który chciał ją do
>> zmiany postawy z dominującej i sprawującej władzę totalną na
>> ufającą bezgranicznie i wolną od chęci dominacji. To historia,
>> która wraca i której nie da się pozostawić nierozwiązaną. Bo teraz
>> to obciąża nasze dzieci i już wnuki.
> Jak zwykle - ten sam Leo, nie zwracający uwagi na argumenty rozmówcy
> i uznający retrospekcję jako właściwie jedyny (może poza
> introspekcją) sposób poznawania świata :-) Leo - pisałem wyraźnie o
> socjopatach. Taki ktoś, imaginuj sobie Waćpan - nie odróżnia dobra
> od zła, prawdy od fałszu. Nawet podświadomie nie odczuwa więc tego,
> że kłamie - i jest mu z tym źle. Dodatkowo, gdy jeszcze posiada
> narcystyczną osobowość- próbę wykazania mu, że postąpił niewłaściwie
> - żeby nie wiem jak finezyjnie przeprowadzoną - uzna za atak na swoją
> osobę.
W przeciwieństwie do Ciebie, ja wierzę głęboko w ludzką dobroć nawet u
tak zwanych socjopatów. To ludzie bardzo wrażliwi lecz straszliwie
skrzywdzeni przez swoich nieświadomych rodziców. I uważam, że nawet oni
mają sumienie osądzające ich postępowanie. A dlatego jest tak trudno do
nich dotrzeć gdyż ukryli bardzo głęboko swoje "wewnętrzne dziecko" ze
strachu, że ponownie zostaną skrzywdzeni. Dla mnie całe rozwiązanie
sprowadza się do tego w jaki sposób sprowokować takiego osobnika do
przekroczenia granicy strachu oddzielającej jego wyimaginowany świat, w
którym uwolnił się od poczucia winy przerzucając winę na kogoś innego od
świata rzeczywistego, w którym zostanie uwolniony od poczucia winy przez
wyjaśnienie mu mechanizmu, który doprowadził go do popełnienia czynu
nagannego. Według mnie wyzwolenie "socjopaty" od poczucia winy sprowadza
się do tego w jaki sposób przywrócić mu wiarę i zaufanie we własne siły
oraz zaufanie do otaczającego go świata. Bo przyczyną, która
doprowadziła go do przestępstwa było poczucie, nieważne realne czy też
wyimaginowane, krańcowego zagrożenia jego "wewnętrznego dziecka". Teraz
to dziecko trzeba wyciągnąć z nory, w której się ukryło.
>
> -- Chiron
--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk
Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynik rozwoju - Piotr Kropotkin
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud
|