Data: 2007-01-09 08:11:15
Temat: Re: Rozwód
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Margola" <malgos@spamowi_mowimy_won.panda.bg.univ.gda.pl>
napisał w wiadomości news:env7da$rbv$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Są jednak sytuacje, gdy dorosła córka staje przed ojcem z wielkimi
> wyrzutami, że przez całe lata interesował się nią o tyyle, o ile na nią
> płacił. Nie spotykał się, nie zabierał na weekendy... Ona nie musi
> wiedzieć,
> że próbował. Że z policją bywał wyegzekwować wyrok sądu pozwalający na
> widzenia - bo mamusia może ją sprytnie wywieźć na ten czas z domu. Sama
> znam
> taki przykład, gdzie kolega od 8 lat nie widział córki...
> A walczy o to w sądzie jak lew.
Ależ ja _doskonale_ o tym wiem. Mimo to nadal uważam, że nagrywane pokątnie
taśmy nie są tu dobrym argumentem (przypomnijcie sobie: Mojzesowicz i
Lipiński okazali się tymi złymi, ale czy Begerowa na pewno była tą dobrą i
kryształową?)
A dziecko wbrew temu, co się niektórym wydaje, nie będzie przez 18 lat
przebywać tylko z matką i słyszeć tylko tego, co matka mówi. Jest rodzina,
sąsiedzi, znajomi... I naprawdę trzeba mieć pecha, żeby trafić na takie
otoczenie, które jednym głosem z matką przemawia, zwłaszcza gdy ta mija się
z prawdą. A co dziecko zrobi z tą zbieraną przez lata wiedzą, to już inna
sprawa. I naprawdę zupełnie niezależna od jakichkolwiek taśm.
Agnieszka
|