Data: 2007-01-10 09:57:41
Temat: Re: Rozwód
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:eo2cm3$m4a$1@news.onet.pl...
> X-No-Archive:yes
>
> Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości news:eo2bpu$hd9
>
>> Nie napiszę, tego co chciałam. Napiszę tylko: nie masz pojęcia o czym
>> piszesz.
>
> _Osobiście_nie przeżyłam takiej tragedii.
> Nie mieszkam jednak na bezludnej wyspie, kontaktuję się z ludźmi a i
> wyobraźni mi natura nie poskąpiła (w przeciwieństwie do innych).
>
> Z ciekawości - czy gdyby okazało się, że jestem dzieckiem rozwiedzionych
> rodziców, z traumatyczną przeszłością, to moje argumenty automatycznie
> nabrałyby dla Ciebie wartości? Wątpię. Uprzedziłaś się po prostu i chyba
> dla
> z zasady nie chcesz zrozumieć, co usiluję Ci przekazać.
Ale sprawdziłaś, do czego się odniosłam, nie?
Nie sprawdziłaś. Tak, jak nie sprawdziłaś, co napisałam w poprzednich
postach.
Nie przyjmujesz do wiadomości, że uważam, że dziecku się należy historia
opowiedziana z obu (a nawet więcej) stron. Nie spróbowałaś nawet zauważyć,
że nigdzie nie napisałam nic o obiektywiźmie, tylko radośnie stwierdziłaś,
że przeczę sobie, gdy napisałam, że dziecko obiektywnie sytuacji nigdy nie
pozna. A nie pozna, bo zawsze będzie zdane na relacje osób zainteresowanych,
które z założenia obiektywne nie będą. Nie przyjmujesz do wiadomości, że
mogłam być w sytuacji bardzo zbliżonej do tej, jaka została opisana w poście
inicjującym. Tylko dlatego, że uważam, że takie taśmy byłyby krzywdą dla
dziecka, stwierdziłaś, że miałam cukierkowe życie. W najgorszej chandrze
najgorszemu wrogowi nie życzyłabym takiego cukierkowego życia, jakie miałam.
Ale to oczywiście ja jestem uprzedzona, a Ty to krynica zrozumienia.
Agnieszka
|