Data: 2017-05-03 23:32:12
Temat: Re: Rzucałam dzisiaj mięchem
Od: cef <c...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-05-03 o 23:24, FEniks pisze:
> Kupiłam - zdawałoby się - piękny kawałek karkówki. Niezbyt tłusty, nie
> poprzerastany, o odpowiednim charakterystycznym dla karkówki przekroju,
> o ładnym kolorze. Zamarynowałam ją na noc, jak należy, w ziołach.
> Piekłam dość długo, ponad 2 godziny. Niestety podczas pieczenia zaczął
> się rozchodzić niepokojąco niemiły zapach. Upiekła się dobrze, była
> miękka, ale ten smak... Ponad kilogram mięsa powędrował do kosza.
>
> Nie wiem, co było tej karkówce, nie była zepsuta, bo raczej wyczułabym
> to od razu. Podejrzewam, że pochodziła z jakiegoś starego knura.
> Wydawało mi się, że takie mięso od starego zwierza jest żylaste i
> poprzerastane, a tu taka niemiła niespodzianka. Pierwszy raz zdarzyło mi
> się coś takiego. Aż mam ochotę przerzucić się na wegetarianizm po tej
> przygodzie. :(
Bo to była łopatka :-)
|