Data: 2010-09-29 10:37:25
Temat: Re: SZERSZENIE
Od: "Adams" <j...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1h1qixbcjpxvj$.8s045vu9qe4j$.dlg@40tude.net...
> Spokojnie poczekaj do zimy. Szerszenie nie zimują w gnieździe, rój na zimę
> ginie, a zostaje tylko matka, która zimuje zagrzebując się w ziemi.
> Kiedy zatem przyjdą mrozy, gniazdo będzie zupełnie puste. Możesz wtedy
> bezpiecznie wejść po drabinie i je zniszczyć/zdjąć, a szparę zatkać, zeby
> więcej nie było tam możliwości założenia gniazda.
> Mieliśmy wiele razy szerszenie na strychu pod dachem domu. Latały sobie
> całe lato, wpadały do domu, urzędowały na tarasie, wokół naszych głów -
> nigdy nikomu z nas nie zrobiły niczego złego, zapach domu i domowników
> traktując jako swój.
> No ale rozumiem, ze miewasz gosci, którzy się mogą bać. Ja traktowałam
> szerszenie jak domowe zwierzątka, podobnie jak pająki za oknami - owe
> pająki miały swoje imiona, najfajniejszy był Zenek - był sobie chyba ze 3
> lata, więc chyba była to "ona"; nawet okna nie otwierałam, żeby mu/jej nie
> psuć pajęczyny (myłam okno ostrożnie z zewnątrz, z drabiny), a oglądać
> było
> co przez szybę. Dopiero przy wymianie okien trzeba było zniszczyć mu/jej
> domek. A teraz pusto tam...
Dzięki Ikselka,
chyba skorzystam z Twojej rady która jest bezpieczna i najmniej radykalna, a
zima blisko.
Pozdrawiam
J.
|