Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "michal" <6...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Są darze i są daże. A także sondaże.
Date: Fri, 2 Nov 2007 01:47:04 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 148
Message-ID: <fgds28$bcu$1@inews.gazeta.pl>
References: <1...@e...googlegroups.com>
<ff8ng7$25k$1@inews.gazeta.pl> <ff8p5b$dip$1@nemesis.news.tpi.pl>
<ffjc64$66c$1@inews.gazeta.pl> <fflip9$556$1@atlantis.news.tpi.pl>
<ffm7vh$j9s$1@inews.gazeta.pl> <fgaivs$hqa$1@nemesis.news.tpi.pl>
<fgb70m$ht1$1@inews.gazeta.pl> <fgc2pi$knc$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: nat-mi2-1.aster.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1193964425 11678 212.76.37.190 (2 Nov 2007 00:47:05 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 2 Nov 2007 00:47:05 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3198
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3138
X-User: 6michal9
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:386063
Ukryj nagłówki
Użytkownik "tren R" napisał w wiadomości:
>>> jaka jest odpowiednia próba dla sondażu telefonicznego? czy stopień
>>> "telefonizacji" kraju ma tu jakieś znaczenie?
>> Właściwa wielkość i struktura próby zależy przede wszystkim od tematu i
>> celu badania, a nie od techniki.
> jaka jest właściwa wielkość i struktura próby dla sondażu telefonicznego
> przeprowadzanego po dwóch najważniejszych debatach w ostatnich wyborach?
>> Stopień telefonizacji kraju dzisiaj jest wystarczający, żeby telefoniczna
>> technika była równorzędna z techniką w terenie.
> dojszły mię słuchy, że jednak tak nie jest :)
Śmiało możesz tego nie słuchać, albo martwić się dalej nieistniejącym
problemem. Zostaw to badaczom, oni się tego uczyli.
>> Jeszcze 5,6 lat temu było inaczej. Próby telefoniczne uznawane były za
>> niereprezentatywne.
> a pare wierszy wyżej nie twierdzisz, że stopień telefonizacji nie ma
> znaczenia? tak zrozumiałem twoją "technikę"
Pytałeś o wielkość próby konieczną przy telefonicznym sondażu.
Odpowiedziałem, że wielkość próby od tego czynnika (technicznego) nie
zależy. Stopień telefonizacji kraju jesli jest zbyt niski, to każda próba
będzie niereprezentatywna przy badaniu telefonicznym, chyba, ze temat
dotyczy tylko obszaru działania sieci abonenckiej. Tak jak dzisiaj w Polsce
nie są reprezentatywne badania wśród internautów, chyba, że tematy dotyczą
tylko obszaru działania tego medium.
>>> to jasne, że sondaże telefoniczne są tańsze i szybsze.
>>> jest fajna krótka zasada związana z usługami w szerokim tego słowa
>>> znaczeniu. kupujący jakąś usługę zazwyczaj chce, aby była ona dobrze
>>> zrobiona, szybko wykonana i tania . każdy szanujący się usługodawca
>>> powie jedno - z tych trzech rzeczy, możliwa jest kombinacja tylko dwóch
>>> :)
>> Całkowita nieprawda. Niedoceniasz galopujacego postępu w obniżaniu
>> kosztów badań przy, i tu się pewnie zdziwisz, rosnącej jakości.
> zaręczam ci, że jest to prawda - trochę ogólna, ale jest. nie da się
> zrobić dobrze, szybko i tanio.
Polecam Ci książkę Paula Pilzera "Nasz dobrobyt bez granic". Tam w bardzo
przystępny sposób przedstawione są tendencje rozwoju ekonomicznego świata w
ostatnich kilkudziesięciu latach. To jest całkowicie inny sposób myślenia.
Niestety olbrzymia większość ludzi, społeczeństw, przywódców, polityków,
przedsiębiorców - jakby nie wie w ogóle, o co chodzi. Dlatego tylko
nieliczni odnoszą sukcesy. Trzeba być na bieżąco, inaczej ciągle nasza ręka
będzie tkwić w nocniku.
a każde z tych pojęć należy odnosić do
> obecnego czasu i postępu. owszem, można robić taniej, szybciej i lepiej
> niż wczoraj, ale na koszty, jakość i szybkość musimy patrzeć z obecnej
> perspektywy.
Sukces technologiczny w Japoni, jak mówią eksperci, polegał przede wszystkim
na zmianie podejścia do tego właśnie tematu. Ktoś zadał sobie pytanie. Czy
prawdą jest, że jakość, ilość i koszty wzajemnie się wykluczają?... A potem
Japończycy zaczęli udowadniać, że nie. :)
>>> czy sondaże publikowane po debatach polityków (telefoniczne, a jakże)
>>> były krzyżowane z jakimikolwiek innymi sondażami?
>>> to, że technik jest dużo - nie wątpię. ale zdaje się, że rynek wymusza
>>> stosowanie tych technik, które są szybkie i tanie. a tej trzeciej rzeczy
>>> brakuje.
>> Być może tak jest. Nie śledzę wszystkich badań, ale na wszystkie te
>> pytania możesz znaleźć odpowiedź dzwoniąc na infolinię jakielkolwiek
>> firmy zajmujacej się badaniem rynku czy opinii.
> nie chodzi o moją ciekawość. chodzi o przekaz który idzie do ludzi.
> sondaże po debatach nie mogły być krzyżowane - nie było na to czasu :)
> każda sondażownia chciała mieć wyniki już natychmiast - sam widzisz, czas
> nie idzie w parze z z jakością.
Nie wiem, czy były krzyżowane, ale nie ma z ty żadnych problemów, żeby je
krzyżować w tym samym czasie.
>>> kontrola służbami wewnętrznymi jakoś mało mnie przekonuje :)
>> Dlatego coraz częściej zleca się je na zewnątrz. Wielu nie przekonuje...
> no bo kontrole wewnętrzne również należy o przysłowiowy kancik... :)
To zależy, jak sa organizowane. Nie powinieneś wrzucać wszystkiego do
jednego worka, skoro nie wiesz, na czym one polegają w ogóle.
>>> interesujące sa te zewnętrzne audyty, zwłaszcza międzynarodowe. możesz
>>> coś więcej powiedzieć? częstotliwość prowadzenia, kto prowadzi, jakie
>>> aspekty sa badane i jakie firmy się im poddają?
>> Nie chce mi się szukać, pogrzeb w guglach. Możesz zacząć od OFBOR:
>> http://www.ofbor.pl/public/File/wyniki_audytu_przych
odow_z_badan_2003.doc
> ok pogrzebię. ale czy - patrząc na tytuł - nie jest to audyt stricte
> finansowy?
>> przy okazji zerknij także na to:
>>
>> http://www.ofbor.pl/public/File/list_otwarty_do_prem
iera_J_Kaczynskiego.pdf
> zerknę, dzięki.
>>> sondaże zresztą imho ściśle związane są ze światem polityki - nie mówię
>>> tu teraz o właścicielach - ale po prostu o tym, że sondażownie z tej
>>> polityki żyją. a czy jakiś polityk chętniej zamówi sondaż w którym
>>> przepada czy taki w którym wygrywa? w ideały owszem możesz wierzyć, ale
>>> moja wiara nie jest jednak na tyle silna... :)
>>
>> No, ale to bedzie już Twój problem, z którym możesz zresztą spokojnie
>> egzystować. Ja wolę wierzyć w profesje ludzi w każdej branży. Na
>> potępienie mogę sobie pozwolić, kiedy jakiś szwindel oficjalnie wyjdzie
>> na jaw. Nie wiem, po co miałbym się zawczasu martwić, że wszyscy dokoła
>> mnie oszukują! ;DDD
> to nie jest mój problem :)
> ty wolisz wierzyć - ok, możesz wierzyć. natomiast chciałbym, abyś wreszcie
> odniósł się konkretnie do jakichkolwiek fragmentów artykułu
> linkowanego na początku, aby go merytorycznie podważyć (a zaręczam, że
> można) :)
> ale ty wolisz twierdzić, że artykuł jest sponsorowany przez PIS.
> a zaraz potem stwierdzasz, że nie możesz sobie pozwolić na potępienie
> szwindli, które oficjalnie nie wyszły na jaw. czy masz może jakieś
> oficjalne dokumenty świadczące o tym, że artykuł ten był pisany "na
> zamówienie"? Bo chyba nie wierzysz, że wszyscy dookoła cię oszukują? :)
Masz wymagania jak członek komisji śledczej! ;DDD
Nie, nie mam takich dokumentów i nie zbieram ich. Mam swoje prywatne
odczucie w kazdej materii, która mnie w jakiś sposób dotyka. Tu akurat
angażuję się zawodowo w badania rynku. Nie wiem wszystkiego, ale wiem sporo.
Znam ludzi, z którymi pracuję i wiem, jak sa do tego zawodowo przygotowani.
To są młodzi ludzie najczęściej, którzy w ogóle nie identyfikuja się z tą
przeszłośćią, którą w tych artykułach próbuje się przedstawić jak zdradę
narodową. Wiem, jak się czują po ukazaniu się podobnych artykułów. I wiem
też, jacy ludzie i z jakimi obsesjami dorwali się do władzy. Mam nadzieję,
że się już przewrócili... ;)
>>>>> a niby dlaczego mam nie mówić o zastosowaniu celowo metodologii, która
>>>>> postawi w lepszym świetle mojego kolegę startującego w wyborach? i do
>>>>> której ciężko się zjadaczom chleba doczepić? mam liczyć na uczciwość
>>>>> kolegi kandydata? jakoś nie bardzo mu jednak dowierzam
>> A ja dowierzam. I tym się różnimy. Jeśli siedzisz w czymś od lat i robisz
>> to, co robisz - to po prostu wiesz, co jest możliwe, a co nie. Wszyscy
>> inni mogą tylko wierzyć, albo ni
|