Data: 2003-01-02 22:28:37
Temat: Re: Same kłopoty
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Magda Zalewska" <m...@s...pl> napisał w wiadomości
news:av1q7b$osh$1@news.onet.pl...
> Mogę się tylko pod tym podpisać. Miałam dokładnie to samo z moim mężem.
> Dodam tylko że po kilku wcześniejszych awanturach nie wytrzymywałam
> psychicznie tego milczenia i pierwsza wyciągałam rękę na zgodę. Kończyło
> się to oczywiście uznaniem że to ja byłam winna całej awanturze i
> uznaniem mnie za pokonaną.
>
Mojemu TZ zdarzylo sie powiedziec do mnie jakis chamski tekst,ale i ja nie
bylam swieta :)
Pozniej sie przeprosilismy i bylo ok.Postanowilismy panowac nad jezorami bo
takie teksty doprowadza do tego ze stracimy do siebie szacunek,a do tego nie
mozna dopuscic.
Najgorzej wkurza mnie obrazalstwo i lazenie przez kilka dni ze skrzywiona
mina.Normalnie cholera mnie bierze bo jak dla nie to dziecinada.Moj TZ tez
tak robil,az w koncu postanowilam przeprowadzic powazna rozmowe.Posadzilam
TZ i wstawilam mu gadke cos mw. ze zycie jest krotkie i
takietam,dziecinada,zenada i ze tak naprawde to przeciez sie kochamy i nie
chcemy sie ranic.Gadalam i gadalam az dotarlo.Teraz jak mamy problem to od
razu staramy sie o tym rozmawiac i jakos go rozwiazac,kompromisy sa
podstawa.
Magda
|