Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.astercity.net!news.aster.pl!not
-for-mail
From: "shia" <j...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <4...@n...onet.pl>
Subject: Re: Samotność doprowadzająca do depresji.
Date: Mon, 19 Feb 2007 22:33:13 +0100
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2869
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2962
Lines: 25
Message-ID: <45da03c1$0$13197$f69f905@mamut2.aster.pl>
NNTP-Posting-Date: 19 Feb 2007 20:08:33 GMT
NNTP-Posting-Host: 85.222.25.150
X-Trace: 1171915713 mamut2.aster.pl 13197 85.222.25.150:3331
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:363345
Ukryj nagłówki
> Mam taki problem. Nie znosze samotnosci. Ale to nie w takim sensie, ze sie
> nudze, ale kiedy wejde do pustego mieszkania, to dostaje momentalnie
> przypływu
> depresji. Nie znosze cholernej ciszy. Braku moziwosci odezwania się do
> kogokolwiek.
Wydaje mi sie, wiekszosc ludzi czuloby sie tak samo wracajac do pustego
mieszkania... Mnie sie zdarzyla taka sytuacja kilka razy, i czulam sie wtedy
okropnie - dla zabicia tej dokuczliwej ciszy wlaczalam glosno radio, i musze
powiedziec, ze sporo pomagalo. Najszybszym jednak rozwiazaniem tego smutnego
problemu wydaje sie zmienienie lokum/wspóllokatora, lub po prostu wziecie do
siebie pary kociakow. Koty, szczegolnie gdy sa dwa, daja duzo radosci i
wprowadzaja pewnego rodzaju pozytywny chaos w domu i zyciu opiekuna. No i
zawsze mozesz byc pewien, ze w mieszkaniu czekaja na ciebie dwa rozesmiane
kocie pyszczki, przybiegajace cie powitac gdy tylko przekroczysz prog domu
; ) Zawsze to cos, dopoki nie mozesz liczyc na czlowieka. A swoja droga, to
moze zapisz sie na weekend na jakies zajecia...? Z koszykowki, jogi,
lepienia garnkow, rysowania, czy co tam cie interesuje. Mialbys co robic w
wolnym czasie, poznalbys nowych ludzi, moze z kims byc sie nawet
zaprzyjaznil... Warto sprobowac.
pozdrawiam, shia
|