Data: 2024-03-27 18:53:35
Temat: Re: "Schabowe"
Od: Wiesiaczek <c...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 27.03.2024 o 17:49, cef pisze:
> W dniu 2024-03-27 o 06:33, Wiesiaczek pisze:
>
>> Krótko mówiąc, w PRL-u jadało się znacznie lepiej niż obecnie, a że
>> ktoś sobie usmażył kiełbasę na patyku nie świadczyło o żadnej biedzie.
>> Jadano więcej mięsa niż obecnie, owoce i warzywa nie były nasączone
>> chemią a ludzie byli zdrowsi.
>
> To w sanatorium czy w zakładzie karnym tak się żyło?
Ja żyłem akurat w Warszawie. Kupowało się produkty w mięsnym, w
zieleniaku, w piekarni etc.
Obowiązywały Polskie Normy, które były surowo przestrzegane i do
kiełbasy nie dodawano kaszy, chemii, konserwantów i innych wypełniaczy.
Zielenina rosła na polach i w szklarniach, więc zimą był mały wybór. Za
to wiosną pierwsze rzodkiewki, pomidory i inne smakowały znacznie lepiej
nie mówiąc o braku w nich azotynów i innych "dodatków".
Chleb robiono z mąki a nie z chińskich mrożonek z domieszkami
otrzymanymi z ludzkich włosów.
Przypomnę, że w PRL-u z kilograma mięsa wychodziło ok. 0.8 kg szynki.
Obecnie z kilograma można zrobić 2 kg szynki.
Stąd bierze się ta ogromna ilość "mięsa" która zalega miesiącami półki
supermarketów.
--
Wiesiaczek - dziś z DC
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!
Wolę Rosję jako wroga niż Ukrainę jako przyjaciela.
|