Data: 2011-01-18 21:25:48
Temat: Re: Seks dopiero po ślubie - nie warto traktować tego zbyt radykalnie.
Od: "juda el azan \(*" <g...@i...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
-`@'-
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał
>> Ps. Kto/co Ci właściwie zabrania spróbować ? :o/
>
> Nie próbowałam, co jest w opakowaniu, ani sama nie stałam się
> wypróbowywanym towarem - i się nie zawiodłam.
=
Akurat trafiłaś, ale czy to jest dobry przykład
dla następnych spadochroniarzy, żeby skakali w ciemno ?
> Ponieważ wbrew powszechnym mrzonkom dobry seks nie jest dany z automatu.
=
Zgoda, choć czasem i tak się udaje.
Bo to w ogóle jest w sumie zwykły automat...
Tak mi wychodzi z obliczeń.
> Jednak ludzie najczęściej szukają gotowca i jeśli go nie otrzymują, to
> tłumaczą sobie łatwo - "ot, nie pasujemy do siebie" i "próbują" dalej. Jak
> długo można?
Do 77 razy ? :o/
A do ilu razy można komuś wybaczyć ?
> Toteż najczęściej się zawodzą, bo z tych wszystkich "próbek"
> nikt im ani oni nikomu nie są w stanie dać z siebie maksimum, to za duże
> RYZYKO.
=
A skąd to wiadomo, że najczęściej się zawodzą ?
=======================================
I na czym właściwie się zawodzą ?
> Maksimum jest możliwe tylko między ludźmi połaczonymi ogromną więzią
> emocjonalną.
=
Kto tak mówi, proboszcz ? :o/
Nie no, nie wygłupiam się, ale księża dają lekcje przedmałżeńskie,
tak ?
> Pozostali tylko skaczą z kwiatka na kwiatek w poszukiwaniu
> nieistniejącego gotowca, otrzymujac tylko namiastkę, która tylko potęguje
> frustrację i niewiarę w ideał - zarówno mężczyzn, jak i kobiety tutaj mam
> na mysli.
=
Ika, lubisz lody ?
A kremówki ?
A w ogóle jest coś, co lubisz,
i czego wolno zdaniem probioszcza najpierw spróbować,
zanim się całość pochłonie ? :o/
ju.da
|