Data: 2003-06-11 19:38:33
Temat: Re: Ser plesniowy Pytenie .
Od: "Nell" <n...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "mamqa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bc7umi$68q$1@atlantis.news.tpi.pl...
> smakuje wybornie ale jak moja rodzina go czuje to
> wyrzuca mnie zawsze z nim z kuchni (ja uwielbiam z nim kanapki) :-)))
> Trzymam go w lodowce w sloiku zeby nie bylo czuc "zapaszku"
Hmm, tak, coś o tym wiem... ;) Ja czasem skuszam się na ser o nazwie
"Munster" (z "U" umlaut, czyli kropeczkami, ale nie wiem, czy jak wstawię,
to nie wyjdą jakieś krzaczki ;), do niedawna go w Polsce nie było, ale teraz
można już dostać w niektórych sklepach. Nigdy nie leży dłużej niż 2 dni w
lodówce i zastanawiam się właśnie, czy to ze względu na wyborny smak, czy
zapach, który przy otworzeniu lodówki na 5 sekund rozprzestrzenia się po
mieszkaniu od balkonu po łazienkę.. hihi ;))
A tak przy okazji, drodzy grupowicze, to macie jakieś takie swoje ulubione
potrawy, z których nigdy byście nie zrezygnowali, pomimo odrażającego
wyglądu czy też właśnie zapachu? Czy to nie paradoks, że tyle w dyskusjach
kuchennych mowy o szeroko rozumianej estetyce kulinarnej i harmonii
oddziaływania na zmysły, a potem zajadamy się takimi rarytasami jak sery
pleśniowe? Co już zresztą ze wzgl na nazwę może trochę odstraszać :)
Nell
PS Cóż za strumień świadomości :) Ale w takim już jestem dziś nastroju po
spałaszowaniu kilograma truskawek i kilograma czereśni :) Przypomniało mi
się jeszcze, jak dłuuuuugo nie mogłam się przemóc by spróbować specjału
mojej sąsiadki - pleśniaka. Przez kilkanaście lat na dźwięk nazwy i bądź co
bądź ciemnawy wygląd miałam odruch wymiotny, a dziś nie wyobrażam sobie
żadnego święta bez niego :) PPS Jeszcze raz sorry że tak długo ;) N.
|