Data: 2011-06-29 21:46:42
Temat: Re: Skociałam do szczętu :-)
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 29 Jun 2011 00:39:37 +0200, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:8kgz21tw36p3.phj47e8rc6x0$....@4...n
et...
>
> Dnia Tue, 28 Jun 2011 08:23:23 +0200, Piotrek napisał(a):
>
>> On 2011-06-28 01:41, Ikselka wrote:
>>> PS. A jak już przyniosą, to niby co mam z tymi zwłokami zrobić, żeby nie
>>> okazać lekceważenia kotkowego wysiłku????
>>
>> IMHO tu się po prostu odzywa atawizm. A co dziko żyjące koty robią z
>> myszami? Hę? ;-)
>>
>
> Znaczy mam skonsumować?
> ;-PPP
>
> ====================================================
========================
> Wiesz, przypomina mi się kiedyś porada, jakiej mi udzieliła na grupie pewna
> sympatyczna pani- hodowca piesków. Otóż (między innymi) doradzała mi, że aby
> zapanować nad ostrym psem należy (i ona to praktykuje) nałożyć mu jedzenie
> do miski, i najpierw samemu trochę z tej miski zjeść. Poważnie:-)
>
Hmmm ;) Nie skomentuje.
Zasada z posilkami jest prosta - najpierw je przywodca stada. Zawsze.
Wlasciciel/e je pierwszy (z wlasnej miski :)), pies/psy w drugiej
kolejnosci.
Pozdrawiam,
M.
|