Data: 2008-07-22 21:35:31
Temat: Re: Śladowe ilości orzechów...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 22 Jul 2008 18:00:14 +0200, Roman Rumpel napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 22 Jul 2008 15:59:40 +0200, bazyli4 napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
>>> wiadomości news:21072008.01ECDFA1@budzik61.poznan.pl...
>>>
>>>
>>>> Witam
>>>> Na opakowaniach wielu artykulow spozywczych jest informacja, ze produkt
>>>> moze zawieras sladowe ilosci orzechow. Domyslam sie, ze to ostrzezenie dla
>>>> alergików.
>>>> Zastanawia mnie jednak - skad te orzechy mialyby sie wziac np. w soli
>>>> morskiej, pieprzu itp. artykulach?
>>> Z powodu radosnej tfurczości amerykańskiego systemu prawnego one się tam
>>> biorą... dzięki czemuj biedni adwokaci mają mniej pracy...
>>
>> Również radosny HACCP przywlókł się do nas z Hameryki - polega on na
>> pracowitym komputerowym (a jakże) nanoszeniu na papier, jak to się
>> przestrzega czystości, przepisów, receptur i zasad dobrej produkcji...
>> Tymczasem "śladowe ilości" jednego czy drugiego biorą się z
>> nieprzestrzegania tegoż "hacapu" - używa się tych samych urządzen do
>> mielenia/porcjowania/napełniania, nie oczyściwszy ich "absolutnie
>> dokładnie".
>> Uśmiałam się, kiedy zgodnie z "hacapem" mój mąż musiał nawet przy kiblach i
>> umywalkach zawieszać szczegółowe instrukcje ich obsługi oraz procedury
>> mycia rąk i spuszczania wody - tak to jest: papier wszystko przyjmie, a
>> "śladowe ilości orzechów" legalnie i w obliczu tego samego "hacapu" się
>> dopuszcza... ;-PPP
>
> Nie wszystko, co głupie przyszło z zagranicy, a przynajmniej nie
> wszystko z hacapem. Instrukcje mycia rąk wiele lat temu kazał mi sanepid
> wieszać, o hacapie nie było wówczas mowy :)
Tak, ale czytaleś TE "hacapowskie" instrukcje??? - jak dla półdebili.
:-DDD
|