Data: 2004-01-09 15:14:33
Temat: Re: Slub = dzieci ? i inne releksje
Od: Grzegorz Janoszka <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 09 Jan 2004 14:55:13 +0100 I had a dream that Dunia <d...@n...net>
wrote:
>>Zresztą do pewnego stopnia pytanie o dzieci jest całkiem naturalne.
> No wlasnie ciekawi mnie, do jakiego stopnia ?
Mi się właśnie kiedyś wydawało, że ślub i dzieci nie mają większych
korelacji czasowych (pomijam kwestie ślubu z przymusu).
> Bo zeby rok po slubie traktowac jako oczywistosc potomka w drodze... to jednak
> dziwi. Ja sie specjalnie nie obrazam o te komentarze, bo nic do tych ludzi nie
> mam, w sumie pytania tez raczej w kierunku tych sympatycznych.
A niedawno wkroczyłem w taki wiek, że chyba więcej mam już sparowanych
znajomych niż singli, i, co ciekawe było dla mnie, zobaczyłem, że w
większości przypadków ludzie brali ślub po to, żeby wkrótce urodzić
dzieci. Więc chcąc nie chcąc na innych też się patrzyło przez ten
pryzmat.
Ale czy uważasz, że _pytanie_ o dzieci czy plany macierzyńskie jest
_nagabywaniem_ do rodzenia? Bo jeśli np. pyta się mnie Mama czy
teściowa, to wiem, że w podtekście jest "kiedy wreszcie będę miała
wnuka", ale jeśli pyta ktoś znajomy, to ja takich pytań nie traktuję
jako _nagabywanie_ (chyba takiego słowa użyłaś).
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
|