Data: 2004-11-07 11:49:08
Temat: Re: Smierc kliniczna
Od: nonnocere <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Duch wrote:
[ciach]
> Wiec dlatego ten spor - z jednej strony nadzieja swiatla w tunelu,
> z drugiej inny swiatopoglad, naukowy, ktory raz na zawsze zdyswalikowal
> nieznane i nie chce zmian :)
moja mama w trakcie mojego przychodzenie (a raczej wyciągania ;)) na ten
świat, przeżyła śmierć kliniczną. Jak o tym opowiada, to nie mówi o
tunelu. Raczej podróży nad oświetlnym miastem w kierunku światła. Mówi,
że słysza odgłosy towarzyszące reanimacji i słyszała mój płacz. Nie
chciała wracać. Czuła się dobrze i wspaniale. Od tego czasu nie boi się
śmierci i od czasu do czasu lubi postawić Tarota ;)...
Ja "lubię" wszystko tłumaczyć w racjonalny sposób, ale akurat tego nie
mam potrzeby.
[ciach]
--
Pozdrawiam, Magdalena S. + Maciuś ur. 28.09.04
"Gdy rodzi się dziecko, Twój świat się kończy,
ale autorem tego zniszczenia jest najsympatyczniejszy człowiek,
jakiego spotkałeś w życiu" ("Między słowami" Sofia Coppola)
|