Data: 2011-05-10 09:24:40
Temat: Re: Soki zamiast owoców
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-05-10 10:39, Kapsel pisze:
>
> Jakoś mi średnio wchodzą owoce/warzywa, zawsze trzeba się babrać itd., w
> pracy mi się nie chce, a pić trzeba :)
>
> Wymyśliłem sobie, że kupuję sobie różne soki z fortuny/hortexu/tymbarka i
> jakieś biedronkowe/lidlowe czasem. Soki są różne - głównie karotki,
> grejpfrutowe, pomarańczowe. Oczywiście mowa o sokach 100%.
>
> I tak rozważam teraz, czy taka forma przyjmowania owoców/warzyw jest OK?
> Oczywiście w czystej postaci też je jadam, ale podejrzewam że znacząco
> mniej niż powinienem, a te soki "wchodzą mi" wybitnie, tylko się obawiam
> czy aby na pewno wyjdzie mi to na zdrowie ;)
IMO soki sa ok, choc jesli pijesz glownie soki z owocow, to warto
sprawdzic sobie ilosc kwasu moczanowego we krwi, raz tam kiedys.
To kosztuje grosze, ale lepiej zeby potem nie bylo niespodzianek.
Poza tym lepiej pic soki nieklarowane, np. z miazszem niz klarowane,
poniewaz ich blonnik zatrzymuje wiekszosc cukru.
Dla mnie czyste soki sa troche za cierpkie i rozcienczam je woda,
cisowianka, ktora ma chyba najmniej chloru z latwo dostepnych, bo
przeciez bez sensu jest kupowac jakas kranuwe w butelkach.
Dodatkowo warto kupic jej troche wiecej i zrobic sobie wode
strukturyzowana. Po tygodniu jej picia roznica w samopoczuciu i kondycji
jest juz wyraznie odczuwalna.
|