Data: 2006-08-23 06:33:25
Temat: Re: Sokownik do nalewek?
Od: Kresowiec <i...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jerzy Nowak schrieb:
>
> Kurde, to nie mój pomysł tylko ...no nieważne. Najpierw te owoce trzeba
> rozkruszyć, pozbawić pestek, może nie wszystkich, nasypać cukrem, zalac
> woda i macerowac przez czas jakiś, mozesz tez dodać wedle uznania trochę
> korzennych przypraw, jak to sie przegryzie, musisz wąchać kiedy osiagnie
> ten bukiet zapachowy na jakim ci zależy [to może być kwestia paru
> godzin] to wówczas do alembika. Nie musi być dużo owoców ani cukru, to
> kwestia wyczucia smaku, kurde Irku wysil trochę wyobraźnię. Z tego co
> wydystylujesz to tak naprawdę otrzymasz zaprawe do wódek typu, no
> własnie likier? nalewka? itd., itp.
>
Wlasnie ze Twoj. Odpowiedz z 18.08. Co do pestek, to moge zostawic
wszystkie bez obaw o zatrucie. Deren jest Cornus, nie Prunus. A wlasnie
o ten smaczek mi chodzilo. W Austrii destylaty z dzikich owocow uchodza
za wyjatkowe rarytasy, czesto mozna je jedynie zamawiac i miesiacami
czekac a do tego osiagaja dosyc wysokie ceny. Taka zaprawa dodana do tez
zoltej nalewki nadala by jej jeszcze pelniejszego smaku i aromatu.
Pytanie czy nie bedzie tak jak z zoltymi malinami, ktore w przetworach
wygladaja obrzydliwie i smakuja tez nijako.
>
> Możesz mi wysłać zdjecia owoców. Tylko mi nie mów, że nie masz czym
> zrobic zdjęć.
> :-P
> pozdr. Jerzy
Moze dzisiaj po poludniu przestanie wreszcie padac. 'Jolico' jest
jeszcze zielone. 'Macrocarpa' i 'Doniec' owszem sa juz czerwone ale
owoce z nog nie zwalaja. Moje wlasne selekcje sa wieksze. Zdjecia musze
koniecznie porobic, bo mi nikt nie uwierzy.
Grusssssssssssssss............
Irek
|