Data: 2006-03-22 08:13:32
Temat: Re: Solona slonina
Od: "Bożena Kmiecik" <b...@s...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"waldek" wrote in message news:dvq115$ku3$1@inews.gazeta.pl...
| ===
| Nie wiem, czy to rosyjski sposób, ale podam, jak ja to robiłem:
<...>
| Jest to przepis babci - sprawdzony i pewny, pod warunkiem, że świnia była
| prawdziwa. Ze sztucznych świń słonina może psuć się już po dwóch
miesiącach,
| nie mówiąc o tym, że smakuje jak kauczuk (to już moje doświadczenia, raz
| spróbowałem z kupnej - tfuj). Przechowywać należy oczywiście w ciemnym
| chłodzie.
Też nie wiem, czy to rosyjski sposób, ale mój ś.p. Dziadek tez tak robił, a
on się uczył od swojej mamy, która to u słynnej pani Wincenty Zawadzkiej
(tej od "Kucharki litewskiej") przy mięsie robiła. Dziadek robił to tak, że
nie kroil słoniny wogóle, te liście laurowe to tłukł na proszek i nie
układał tego w garze, a tylko w niecce i to się soliło przez kilka tygodni,
przewracać tzeba bylo co kilka dni. Potem te polcie na hak i do spiżarki
mięsnej, gdzie ciemno było i chłodno, ale nie zimno, wilgoć też była w
stanie raczej stałym i dobry przepływ powietrza. Tam taka slonina spokojnie
wisiała nawet do roku, a także ogromne szynki, kindziuki i inne pysznosi...
chciałabym tam wrócić chociażby na krótką chwilkę...
| Wędzoną słoninę można przechowywać nawet rok. Jest boooooska. Nawet bez
| bimbru.
Dobrze gada, polać mu :))))
Bożenka z Wilna :-)
słoneczna miodzio dziewczyna
Strona grupowa - http://kuchenna.host.sk
|