Data: 2000-04-17 05:05:47
Temat: Re: Sos bialy i "Veloutee"
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
Pokaż wszystkie nagłówki
Paul Urstein <p...@p...ch> wrote:
> Wladyslaw Los a écrit :
> > W terminologii sosow jest sporo zamieszania. Np. de Pomian jako sos
> > Latwiej jest juz nazwac sosy pochodne, ktore wyrozniaja sie dodatkiem
> > okreslonego skladnika.
> > A szczerze mowiac, to nazwy sosow wazne sa chyba przede wszystkim w menu
> > restauracyjnych, gdzie imponuja klientom.
> >
> > Wladyslaw
>
> Imponujaca jest twoja wiedza!
> Dla mnie bechamelle to zasmazka rozprowadzona mlekiem, a z dodatkiem smietany
> robi sie supreme-czyli wcale nie tak jak byc powinno...ha! trudno, i tak zjem
>
> --
> Amicalement Paul Urstein
Bez przesady, nie tak imponujaca, za to z pewnoscia malo uzyteczna. ;-)
Co do beszamelu jeszcze najlatwiej, ostatnio wszedzie uznaje sie, ze
jest to sos z zasmazki z mlekiem, chociaz w starych przepisach spotyka
sie i dodatek smietany i bulionu i jajek (dla mnie beszamel z jajkami,
to jest falszywy sos helenderski!).
Wydaje mi sie wiec, ze Courtine ma racje, i ze "sauce bechamelle"
istotnie mogl powstac jako sos ze smietany i bulionu, a z czasem
zwulgaryzowal sie i przybral dzisiejsza postac zasmazki rozprowadzonej
mlekiem.
Wladyslaw
Wladyslaw
|