Data: 2003-07-24 05:55:12
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...
Od: puchaty <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Z. Boczek widać stracił(a) kontakt z nadświadomością popełniając:
> Śmiej się, śmiej - według badań właśnie Ci 'wyszaleni' w młodości są
> osobami wierniejszymi i pewniejszymi trafności swojego wyboru.
Skoro powiadasz, że są takie badania to pewnie masz rację stawiając taką
tezę:-)
>
>> Ale jeśli się tego nie zrobi to znaczy, że "ten, który nie chciał" ożeni
>> się z z "tą, która nie chciała" a to może znów znaczyć, że będzie im ze
>> sobą całkiem całkiem.
>
> Ano brzydkie kaczątko rozkwitłe w małżeństwie, kiedy TŻ'a nie ma w
> pobliżu, zacznie dostrzegać innych/inne - a zachwycone swoją
> metamorfozą może zechcieć sobie udowodnić to i owo.
I jak mam się z Tobą sprzeczać skoro "są badania"?
Uważam, że "zasady", jakie by w oczach innych nie były dziwaczne , mają tą
zaletę, iż mają dużą rolę w procesie kreowania ideałów. Bez wcześniejszego
idealizowania nie da się (najczęściej) zrozumieć, że idealizowanie nie ma
sensu.
> To nie mój wymysł, ale sądzę podobnie: ilość partnerów tylko pozwala
> nam docenić osobę, którą znajdziemy i z którą zdecydujemy się zostać.
Na forum "rodziny" przyjęto już dawno zasadę, że związek uber alles. Ale
jeśliby na chwilę je odrzucić sytuacja przestaje być taka klarowna:-)
A przecież, gdy się trochę zastanowić: nie związek jest najważniejszy ale
szczęście.
puchaty
--
"Mózg jest zanurzony w spermie. Jeśli się będziesz
namiętnie masturbował zwoje ci się wysuszą"
Iwcia&Pstryk
|