Data: 2003-07-23 20:11:28
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wprąciłem się, gdyż puchaty i te mądrości wymagają mojej stanowczej
erekcji:
> Przed ślubem należy przelecieć odpowiednią ilość panienek, najlepiej w
> krótkim okresie by mieć odpowiednie (nie zniekształcone czasem) porównanie
> i sprawdzić czy ta wybranka nie odbiega zbytnio temperamentem od innych.
Śmiej się, śmiej - według badań właśnie Ci 'wyszaleni' w młodości są
osobami wierniejszymi i pewniejszymi trafności swojego wyboru.
> Ale jeśli się tego nie zrobi to znaczy, że "ten, który nie chciał" ożeni
> się z z "tą, która nie chciała" a to może znów znaczyć, że będzie im ze
> sobą całkiem całkiem.
Ano brzydkie kaczątko rozkwitłe w małżeństwie, kiedy TŻ'a nie ma w
pobliżu, zacznie dostrzegać innych/inne - a zachwycone swoją
metamorfozą może zechcieć sobie udowodnić to i owo.
To nie mój wymysł, ale sądzę podobnie: ilość partnerów tylko pozwala
nam docenić osobę, którą znajdziemy i z którą zdecydujemy się zostać.
--
Z cyklu 'Sławni ludzie o Z. Boczku':
"Weź wiaderko i idź do piaskownicy, korzystaj z wakacji póki są.
Może poczytaj 'Dzieci z Bulerbyn' albo 'Przygody Trutnia Dyzia'"
(c) by Darius.
|