Data: 2003-07-23 20:07:40
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wprąciłem się, gdyż agi ( fghfgh ) i te mądrości wymagają mojej
stanowczej erekcji:
>>> Znam osobiscie 8 par w moim przedziale wiekowym, które czekaly [seks]
>> tzn. w jakim przedziale? bo ja nie znam nikogo:)
> Z grubsza 25-35 lat.
Cienko to widzę :)
>> i co oznacza to "czekanie"?
>> bo jezeli tylko brak stosunkow tradycyjnych, za to byl petting, milosc np.
>> francuska - to imo sie nie liczy:))))
> Z tego co wiem - nic. Bycie obok, liczenie na partnera w kazdej sprawie,
> czulosc..acz bez seksu i tego co do niego prowadzi. Choc pewna byc nie
> moge ;)
Czasem to po prostu jest nazywane: 'pomógł mi umyć zęby', 'wymasowała
mi plecy'... ale definicji szczoteczki z miękkim włosiem czy końca
pleców pod pępkiem łacno szukać w różnych książkach :)
>> mam nadzieje, ze za pare lat nie rozejda sie z niedopasowania seksualnego...
> Nie wiem- az tak na biezaco ich losów nie sledze ale lubie myslec, ze
> nie. Wygladaja na szczesliwych. Praca, kredyty, dzieci, znajomi... ot
> normalne zycie calkowicie normalnych ludzi.
Bez seksu JESZCZE są szczęśliwi :)
Mrówce (ale nie Magdzie :]) ze słoniem również gadało się dobrze przez
wachlarz randki w ciemno :)
>> a zdrugiej strony jestem ciekawa, jakie byly motywy, bo mi sie kojarza tylko
>> takie jakies XIX-wieczne...
> Ludzie rózni i powody rózne.
> Gleboka wiara
W ...? :)
> i chec wytrwania w tzw czystosci.
To przecież na oko i nos najlepiej się sprawdza :)
> Sprawdzenie sily swojej i partnera.
Hmm... po co? Bo kiedyś mogą się rozbić statkiem na dwóch różnych
wyspach bezludnych i muszą być pewni, czy z kozami się nie zdradzą? :)
> Mieszkanie na odleglosc przed slubem.
Ech, te dyliżanse i bandyci na prerii...
> Niechec do wspolzycia na lapu capu kiedy nawet swego kata sie nie ma.
A co to znaczy 'na łapu-capu'? Na misjonarza znam, na pieska znam...
ale tego...? :)
> Mieszkanie paroletnie w internacie a pozniej z rodzicami i rodzenstwem
> jednej ze stron w mieszkaniu 2-pokojowym bez mozliwosci odizolowania
> sie.
Ochota szuka okazji, niechęć - wymówki :)
Napisz, Agi, wprost - leniwi są i nie lubią wychodzić z domu, bo zima,
las, wilki jakieś... :)
> Dane slowo i szacunek ogromny dla instytucji malzenstwa
> (w caloksztalcie lacznie ze wspolzyciem wlasnie)
"Harcerz nie kłamie!"? ... mamie? :)
Z tego szacunku właśnie lepiej się wypróbować, żeby później więzów nie
zrywać :)
> Powody naprawde rózne. Moze i XIX-wieczne ale dla nich wystarczajace.
> Natomiast nigdy nikt z nich nie próbowal mi swojego myslenia narzucic-
> dlatego tez ja szanuje ich podejscie i powody.
No tak - takie życie w przeświadczeniu: 'nawet przy skrajnym
niedpasowaniu będzie nam lepiej niż teraz, w poście!' też kryje
niezaprzeczalną prawdę... :)
--
Wszystkie wypowiedzi są moje, niezmyślane ale i nieprzemyślane.
Z poważaniem - aczkolwiek niekoniecznie poważnie,
Z. Boczek
|